piątek, 2 sierpnia 2024

Wakacje nad morzem

Jakiś czas nie pisałem, a to z powodu wakacji. Nie jeżdżę na nie co roku, wiec sprawa to dla mnie wyjątkowa. Przy okazji okazało się, że udało nam się pojechać w to samo miejsce, co 6 lat temu, dlatego mogę podzielić się spostrzeżeniami co do tego co się zmieniło. W kwestiach finansowych oczywiście.

Od razu zdradzę, że kilka kwestii mnie bardzo zaskoczyło. Zdradzę także, że nie będę publikował "paragonów grozy", bo takowych zwyczajnie nie posiadam. Podam za to kilka cen i kilka odniesień cenowych, gdyż byłem w jednym miejscu, a ceny na długości wybrzeża prawdopodobnie się różnią.

Zakwaterowanie


Apartament dwupokojowy (30m2) podrożał przez te 6 lat, ale wcale nie drastycznie. Poprzednio był to koszt 300 PLN za dobę, obecnie 350 PLN (komfort odrobinę większy). W moim odczuciu nie jest to wielka podwyżka, a zależało nam na wygodzie (klimatyzacja, pralka, żelazko). W cenę wchodziło także miejsce postojowe.

Rezerwowaliśmy na kilka dni przed przybyciem - miejsc było sporo, zatem nie jest prawdą, że rezerwowanie wakacji należy rozpocząć już w styczniu (jak słyszałem).

Jedzenie


Tutaj spotkałem się z najbardziej negatywnymi scenariuszami, jakoby jedzenie nad morzem było horrendalnie drogie. Czy było? Cóż - nie było. W odniesieniu do Warszawskich cen nie było szokująco drogie, a porcje były naprawdę duże. Zaskoczeniem dla mnie było to, że posiłek oparty na rybie był mniej więcej dwa razy droższy niż obiad podobnej wielkości, ale ze schabowym lub piersią z kurczaka. W dodatku zupełnie nie widać tego było w menu - cena ryby podawana była za 100 gram (i oscylowała wokół 20 PLN), natomiast porcja zawierała także frytki i surówki, które były dodatkowo płatne - to tutaj ukrywały się dodatkowe koszty. Napoje raczej drogie, co także podnosiło końcową cenę zamówienia.

Lody w cenie 7-8 PLN za gałkę lub 13-15 PLN za loda z automatu.

Ceny w sklepach "normalne", z tym, że zdarzają się produkty, których cena podniesiona jest o dodatkowe 50% (ja trafiłem na dział z jogurtami o takich właśnie wyższych cenach).

Plaża


Ok, plaża była darmowa, ale oddalona o 1,5 km od miasteczka. Lubię spacery, więc przejście przez zalesione wydmy (szlakiem lub drogą) nie było problemem. Jednak gdyby ktoś chciał dojechać, to cena za bilet na przejazd tego odcinka to 6 PLN za osobę (lub 7 PLN, jeśli zamówimy transport z/do ośrodka).

Można oczywiście dojechać własnym autem, jednak jeżeli chcemy zaparkować tuż obok wejścia na plażę, musimy się liczyć z kosztem 10 PLN za godzinę pozostawienia samochodu na placu.

Podsumowanie


Uważam, że jak na miejscówkę wakacyjną, ceny nie były przerażające i można było być gotowym na właśnie takie wydatki. Można oczywiście kłócić się, że wakacje za granicą wyszły by taniej i jest to prawda, ale czy wakacje za granicą są lepsze od wakacji nad polskim morzem? Ja jakoś wolę to drugie - bez pseudo luksusowego all inclusive z przesłodzonymi darmowymi drinkami z automatu i smażonym jedzeniem, które smakuje jednakowo niezależnie od tego, co się nałoży na talerz (takie mam doświadczenia).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz