Wakacje to okres, kiedy częściej niż zwykle wypożyczamy auto. Niezależnie od tego, czy robimy to w kraju, czy też za granicą, czy wypożyczamy na lotnisku, czy w mieście, warto znać jedną zasadę, które może uchronić nas przed dodatkowymi kosztami. A bywa, że koszty te są olbrzymie!
Nie twierdzę, że wszędzie i nie piszę, że zawsze, ale zdarzają się wypożyczalnie (nawet sieciówki), które nie traktują swoich klientów uczciwie. Powiedzmy sobie szczerze - jeśli jesteś turystą w obcym kraju i wypożyczasz samochód, by zwiedzić okolicę na własną rękę, nie ma wielkich szans, byś był dla wypożyczalni klientem, który rokuje na to, że powróci. Nie starają się więc robić dobrego wrażenia z myślą o przyszłości, a raczej wycyckać ile mogą.
I tutaj wchodzi rada - przed wyjechaniem z parkingu, zrób dużo zdjęć samochodu. Zrób zdjęcia lakieru, ze wszystkich stron i udokumentuj każdą rysę. Zrób fotki opon, które pokażą ich zużycie. Zrób zdjęcie wskaźników (w tym wskaźnika paliwa). Obejdź samochód i sfotografuj szyby, nawet jeśli wydaje Ci się, że są ok. Rzecz w tym, że nieuczciwa wypożyczalnia dobrze zna wady swoich aut i potrafi wypunktować je nieświadomemu klientowi. Nie kryj się z robieniem zdjęć - niech już na tym etapie wiedzą, że Cię nie naciągną, to może nie będą próbowali. A jeśli będą - po to Ci dokumentacja. Nawet jeśli czegoś nie zauważysz - jest duża szansa, że załapie się to na jakiejś fotce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz