poniedziałek, 30 lipca 2012

Inwestowanie w Sztukę

O inwestowaniu w hobby już pisałem - głównie skupiając się na inwestowaniu w znaczki lub monety. Dziś jednak trafiłem na ciekawy artykuł o inwestowaniu w sztukę, który chciałbym polecić, gdyż na prostych przykładach ukazuje możliwości takiego inwestowania i to wcale nie z myślą o zarobku na przestrzeni pokoleń, ale w okresie kilku czy kilkunastu lat. Zyski są niebagatelne, dlatego polecam ten artykuł wszystkim zainteresowanym nietradycyjnemu inwestowaniu, jako źródło motywacji do świadomego zarządzania swoimi finansami. Jeśli uważasz, że nie da się zarobić inwestując w dzieła sztuki nawet nie znanych obecnie autorów - koniecznie przeczytaj. Może się okazać, że obraz kupiony w galerii tylko dlatego, że pasuje do wnętrza, w przyszłości pozwoli Ci dostatnie żyć.

piątek, 27 lipca 2012

Inwestowanie a Dywersyfikacja


Jak inwestować na giełdzieDefinicja Dywersyfikacji z Wikipedii to: "różnicowanie asortymentu produkcji lub usług w celu zmniejszenia ryzyka w prowadzeniu działalności gospodarczej". Bardziej szczegółową definicję uzyskamy dla hasła Dywersyfikacja Ryzyka: "zróżnicowanie portfela inwestycyjnego. Głównym założeniem jest zdywersyfikowanie ryzyka inwestycyjnego, poprzez odpowiedni dobór aktywów obciążonych ryzykiem, tak aby poniesione ewentualnie straty w jednych aktywach zrekompensowane były zyskami w innych aktywach". O to właśnie chodzi i to spróbuje przybliżyć w dniu dzisiejszym.

Inwestowanie na GPWOczywistym jest, że różne rynki różnie reagują w różny sposób i kiedy jedne walory tracą, inne potrafią zyskać. Światowe giełdy papierów wartościowych, waluty, fundusze inwestycyjne czy giełdy towarowe - te wszystkie inwestycje w różny sposób reagują na nastroje inwestorów. Dobrym więc pomysłem jest rozdzielić swoje pieniądze na kilka dziedzin, branż czy rynków, co nazywamy dywersyfikacją portfela. Należy zaznaczyć, że dysponując odpowiednimi narzędziami (z których podstawowym jest moim zdaniem Internet), w łatwy sposób możemy zabezpieczyć się na wypadek spadku wartości naszych inwestycji, gdyż kiedy część z nich traci na wartości inna część może zyskać wyrównując, a nawet przewyższając stratę.

Niepokojącym zjawiskiem, acz jak najbardziej zrozumiałym, jest panika indywidualnych inwestorów jako reakcja na spadek wartości - wycofują oni swoje pieniądze w najgorszych momentach i psują w ten sposób rynek jeszcze bardziej, zamiast zaczekać, gdyż sprzedaż w momencie spadku wartości zawsze wiąże się ze stratą. Należałoby raczej zaczekać aż cena trochę się ustabilizuje i dokupić walorów, by po ich wzroście zyskać jeszcze więcej, a jednocześnie zrównoważyć wysoką cenę zakupu poprzedniej transzy.

Jak inwestować w numizmatyIstnieje także inna grupa, której na zasadzie dywersyfikacji portfela nie warto pomijać. Są to artykuły kolekcjonerskie. Najlepsze wina, czy inne alkohole, dzieła sztuki, filatelistyka czy numizmatyka to nadal doskonała dziedzina do inwestowania. Tak jak cena złota utrzymuje swój poziom ze względu na ograniczoną ilość tego metalu na naszej planecie (a przecież w każdej chwili możemy odkryć nowe złoże, które przyczyni się do zalania świata złotem), tak znaczków wydanych w danym roku czy emitowanych monet także jest ograniczona ilość, a więc wartość kolekcjonerska tych przedmiotów stale będzie rosła. Dodatkowo - w najgorszym razie zgromadzony alkohol można wypić, dzieła sztuki posiadać dla ich walorów estetycznych oraz cieszyć się z posiadania kolekcji. Nie przejmując się, że kolekcjonerzy zareagują na spadek ceny swoich zbiorów i zaczną się ich masowo pozbywać. Rynek więc nie zepsuje się tak, jak ma to miejsce w przypadku konwencjonalnych oszczędności.

środa, 25 lipca 2012

Oświadczyny

Dzisiaj bardzo ekstremalnie.

Jesli udałoby się zebrać kilku facetów chcacych się oświadczyć, a mających dziewczyny o tym samym imieniu (na przykład Zosia), wystarczy udać się na plażę (tą samą, dłuuuugą plażę) i zamówić samolot z transparentem "Wyjdź za mnie Zosiu", zrzucając się na jego koszt. W ten sposób samolot przeleci przez całą długość plaży i wszyscy będą mieli oświadczyny z pompą, choć oszczędne.

wtorek, 24 lipca 2012

Warzywa i Owoce - ceny zimowe


Przetwory z Owoców - Jolanta Bąk
Jak wiadomo zimą ceny owoców i warzyw rosną, gdyż dopłacamy za ich fachowe składowanie i przetrzymywanie. Technologia idzie do przodu i nie musimy rezygnować z jedzenia owoców i warzyw przez cały rok, jednak ich ceny zimą są kilkukrotnie wyższe niż w sezonie, kiedy maliny, truskawki, jagody a nawet fasolka szparagowa czy papryka potrafią kosztować grosze. Problemem jest jednak przechowywanie tych produktów.
Jednym ze sposobów, znanym większości osób i dość popularnym są oczywiście przetwory. Dżemy, konfitury, marynaty - to wszystko możemy w sezonie przygotować nie zużywając wiele pieniędzy, a następnie cieszyć się smakiem, gdy za oknem gruba warstwa śniegu. Dodatkowo - przechowywanie dobrze zrobionych weków nie jest problemem.

Innym sposobem, który pozwala cieszyć się pełnią smaku jest mrożenie owoców. Dokładne wyjaśnienie co i w jaki sposób należy mrozić znajduje się na stronie z poradami kulinarnymi - Pełny Brzusio, a dokładnie w dziale ze sztuczkami kulinarnymi.
Pozornie wydaje się nam, że spędzimy na przygotowaniach i całej procedurze dużo czasu, ale przecież po kupieniu drogich owoców w okresie zimowym, większą część tych przygotowań także musimy poczynić. Weźmy to pod uwagę i przygotujmy się także do zimowego oszczędzania.
Owoce (i warzywa) można także suszyć i dzięki temu oszczędzać. Niektóre produkty (takie jak grzyby czy włoszczyzna) po ususzeniu możemy używać jeszcze wygodniej a ich smak w potrawach pozostaje niezmieniony.

Dla zainteresowanych gotowaniem polecam także najtańszą prenumeratę czasopism "Lubię Gotować" i "Kuchnia". Ceny oferowane tutaj są znacznie niższe niż ceny tych samych czasopism na rynku, co pozwala dodatkowo zaoszczędzić.

sobota, 21 lipca 2012

Darmowe numery

Jak wiadomo - popularną usługą telefonii komórkowej są "darmowe numery",czyli numery, pod które możemy dzwonić bezpłatnie. Wystarczy wykupić usługę na konkretny numer lub numery i dzwonić. A skoro wykupić, to znaczy, że nie jest to darmowa opcja. Nawet jeśli jest to opcja "darmowa" (bo płacimy za nią w abonamencie), to możemy zmaksymalizować udogodnienia z niej płynące.

Wyobraźmy sobie 3 osoby: A, B i C, z których każda ma dwie pozostałe w "darmowych numerach". Przecież wystarczyłoby, żeby każda z tych osób miała tylko jedną w tej opcji. Osoba A, osobę B, B miała C, a C miała A. Wtedy Jeśli osoba B chce zadzwonić do A, osoba A widzi połączenie przychodzące od osoby B, rozłącza się i oddzwania - nadal za darmo! Koszty na darmowe numery zredukowane o połowę.

Wniosek - jeśli dwie osoby mają do siebie nawzajem darmowe numery, to jedna z nich może zmienić numer docelowy na inny, mieć dodatkową osobę za "darmo" nic przy tym nie tracąc.

piątek, 20 lipca 2012

Prawo długich serii

Pisałem niedawno post na temat Lotto i rachunku prawdopodobieństwa. Pisałem jak działają systemy Lotto, na czym bazują i jak rozkłada się prawdopodobieństwo wygranej. Nie wspomniałem tylko o jednym - prawie długich serii. Podstawowa kwestia interesująca nas w tym przypadku to: Długie serie się zdarzają, a nawet nie bardzo długa seria przegranych potrafi pozbawić nasz znacznego kapitału - szczególnie jeśli wartość inwestycji jest znacząca, gdyż liczymy na znaczący zysk - wtedy szybko może się okazać, ze brakuje nam funduszy na dalszą inwestycję, która mogłaby choćby zwrócić kapitał już zainwestowany.

czwartek, 19 lipca 2012

Wydawać mniej niż się zarabia

Wydawać mniej niż się zarabia, to najlepsza definicja udanego oszczędzania. Cały pomysł polega na tym, by zarobić pewną kwotę, wydać mniej niż wynosi ta kwota, a pozostałe pieniądze oszczędzić. W takim układzie oszczędzone pieniądze, jeśli nie trzymamy ich w domu, a inwestujemy (lub trzymamy w banku) generują jakiś zysk, który w kolejnym okresie dodajemy do naszych dochodów. Jeśli okresy są jednomiesięczne, a kwota wydatków stała, to oszczędzamy coraz więcej z miesiąca na miesiąc. Nasze oszczędności rosną, rosną więc też nasze dochody (o dochód z rosnących oszczędności) i wszystko działa jak należy.
Niestety nie zawsze sytuacja ma się tak dobrze. Może się zdarzyć, że po przeanalizowaniu wydatków okazuje się, że wydajemy więcej niż zarabiamy. Najważniejsze, to nie panikować w takim przypadku.

Gdy wydajemy więcej niż zarabiamy


W takiej sytuacji ma miejsce określenie, że "Żyjemy ponad stan" - w obecnych czasach nie jest to kwestią rozpasania, ale raczej zbyt niskich dochodów. Obojętnie jaka jest tego przyczyna, trzeba sobie z tym poradzić.
Najpierw musimy podzielić wydatki na kilka podstawowych kategorii: wydatki konieczne stałe (np. opłaty za prąd, wodę, czynsz itp), wydatki konieczne zmienne (np. opłaty za jedzenie bez którego nie możemy się obejść), wydatki bez których ciężko się obejść (dla każdego coś innego - ktoś koniecznie muszą czytać codzienną prasę, kupić buty, wydać na paliwo) oraz wydatki inne (w tej grupie znajduje się wszystko to, bez czego właściwie możemy się obejść. Teraz należy wnikliwie przeanalizować każdą grupę, ale każdą pod innym kątem.

Wydatki konieczne stałe
Opłat stałych nie unikniemy, ale możemy zminimalizować ich skutek poprzez płacenie ich w końcowym okresie, w jakim zapłacić je musimy (ale nie po terminie). Im dłużej pieniądze pozostaną na koncie, tym więcej odsetek zarobimy. Należy pamiętać, że tak długo jak pieniądz pozostaje w naszej dyspozycji, tak długo możemy nim obracać. Każda dodatkowa doba, kiedy leży na koncie oszczędnościowym to dodatkowy zysk.

Wydatki konieczne zmienne
Tych wydatków także raczej nie ruszymy, możemy natomiast sprawdzić, czy rzeczywiście są to najniższe ceny na te towary - może w innym sklepie ten sam produkt jest tańszy? Ta grupa jednak jest ostatnią jaką analizujemy, gdyż włożony w analizę czas nie przynosi tak dużych zysków jak w przypadku innych grup.

Wydatki bez których ciężko się obejść
Ta grupa wbrew pozorom wymaga analizy i mimo że pozornie zawiera towary konieczne, to możemy sporo zaoszczędzić, gdyż ceny tych towarów w skali miesiąca są relatywnie wysokie (po stworzeniu podsumowani będziecie zaskoczeni ile towarów wchodzi do tej grupy).
W przypadku gazet codziennych i czasopism - polecam elektroniczne, tańsze wydania. Jeśli gazety czytamy stacjonarnie (a nie na przykład w autobusie), to nie powinno nam przeszkadzać. Elektroniczne wydania są dużo tańsze i pozwalają zredukować straty w tej kategorii, pozwalając się cieszyć produktem. W przypadku czasopism należy także rozważyć prenumeratę - przeważnie pozwala ona oszczędzić nawet 10-20% w stosunku do czasopism kupowanych w kiosku. Istnieje także prenumerata elektroniczna - jest to najtańsza opcja z dostępnych.
W przypadku wydatków na paliwo dobrym pomysłem może być przeanalizowanie, czy codzienny dojazd do pracy i z pracy do domu wymaga użycia auta. Bilet autobusowy 90-ciodniowy w zatłoczonej Warszawie to wydatek 220PLN - sporo mniej niż cena benzyny za dojazdy w granicach Warszawy przez te trzy miesiące. Być może po przeanalizowaniu komunikacji miejskiej okaże się, że istnieje bezpośredni dojazd. Jeśli ktoś twierdzi, że traci na tym czas - jadąc samochodem faktycznie jest szybciej (ale znów nie tak dużo szybciej), natomiast czas ten tracimy w 100%, podczas gdy w autobusie możemy na przykład czytać książkę, a więc wykorzystać ten czas korzystniej, efektywniej. A ilu z nas narzeka, że w dzisiejszym świecie nie ma czasu czytać?

Wydatki inne
Ta grupa nie musi oznaczać wydatków, z których należy rezygnować. Należy natomiast poważnie zastanowić się nad rzeczami, które kupujemy sami przyznając, że nie są nam konieczne i możemy się bez nich obejść. Tu jest pole do popisu przy szukaniu promocji, alternatywnych rozwiązań (tanie hipermarkety oferujące produkty porównywalnej jakości), oraz ograniczeniu ilościowym zakupów.
Przykładem takiego działania mogą być wydatki na książki - prawdopodobnie część osób umieści je w tej grupie. Otóż jeśli chcemy kupić książkę taniej, możemy poszukać jej elektronicznego odpowiednika, ale wiele osób lubi książki tradycyjne - Polecam księgarnię Selkar. Po bezpłatnym zarejestrowaniu się jako klient księgarni, otrzymujemy na podany adres e-mail informacje o ciekawych ofertach promocyjnych dostępnych dla wszystkich, ale także oferty specjalnie dla nas, kody rabatowe, opcje darmowej wysyłki w specjalne dni - bez konieczności dokonywania zakupów. Takie oferty, przygotowywane specjalnie dla zarejestrowanych użytkowników sięgają od 50 do 80%

Po ograniczeniu wydatków może się okazać, że nadal do zamknięcia budżetu brakuje nam jakiejś kwoty. Tą kwotę musimy wygospodarować, najlepiej oszczędzając (jeśli uda nam się wygenerować taki dochód z procentów lub inwestycji, budżet się zamknie). W tym celu polecam wyodrębnić ze swoich zakupów i opłat grupę kosztową bez czego mogę się obejść przez jakiś czas. Ta grupa powinna sprowadzić nasze koszty poniżej dochodów, pozwalając wygenerować pewną kwotę czasowych oszczędności, które wygenerują nam dodatkowe zyski (procenty z inwestycji) zasilające nasz budżet i zwiększając dochód aż do poziomu, kiedy będziemy mogli dołączać rzeczy z wydzielonej grupy znów do podstawowego budżetu.

Polecam także książkę o tej tematyce - dla dociekliwych i chcących zgłębić temat: Twoje finanse. Skuteczne oszczędzanie.

środa, 18 lipca 2012

Systemy Lotto

Wielu z Was, drodzy czytelnicy, spotkało się z pewnością z oferowanymi tu i tam systemami Lotto - jak wygrać. Zapewne kusząca to sprawa - kupić taki system i zgarnąć główną wygraną. Jako, że jest to głośny temat, a niewątpliwie pasuje do treści o zarabianiu i oszczędzaniu, postanowiłem podzielić się moją wiedzą.
Przede wszystkim - czas poradzić sobie z mitami. System Lotto nie pokazuje jak wygrać główną wygraną, a jedynie jak zwiększyć swoje szanse w grze o "nagrody pocieszenia". Czy można wygrać systemem? Można, chociaż jest to nadal igranie z losem - żaden system nie daje 100% pewności i żaden nie daje wymiernego, stałego zysku. Czy opłaca się kupić system? Nie - system nigdy nie jest pewny, każdy bazuje na rachunku prawdopodobieństwa, a ja za chwilę zaprezentuję jak sobie obliczyć ten rachunek.

Podstawy

W Lotto - dawnym Dużym Lotku, losowane jest 6 z 49 cyfr, a skreślamy 6 z nich. Sprawdźmy więc rachunek prawdopodobieństwa dla tego przypadku.
Szansa, że w pierwszym pociągnięciu wypadnie jedna, konkretna liczba to 1/49 (losujemy jedną liczbę z 49 znajdujących się w maszynie). My tych liczb mamy w tym momencie 6, a więc szansa że wypadnie w pierwszym pociągnięciu którakolwiek z naszych liczb jest sześć razy większa i wynosi 6/49, czyli w przybliżeniu 12,245%. Sporo, jednak jedna liczba nic nam nie daje. Stan po wyciągnięciu tej liczby, to 5 niewylosowanych na naszej kartce i 48 liczb w maszynie. Szansa na wyciągnięcie któregokolwiek z naszych numerków wynosi więc teraz 5/48 co w przybliżeniu równe jest 10,417%. Idąc tym tropem kolejna liczba to 4/47 czyli 8,511%, kolejna to 3/46 czyli 6.522%, kolejna 2/45 czyli 4,444% a ostatnia to 1/44 czyli 2,273%. Uzyskanie tych wyników w jednym losowaniu, to 0,000000715%... jak widać - zdarza się to niezmiernie rzadko, bo raz na około 14 milionów losowań. System także tego nie przeskoczy. Do czego więc przyda nam się system? 

Systemy

Każdy system na początku wymaga założenia ile chcemy wygrać, jaką kwotą dysponujemy i w jakim czasie spodziewamy się efektów, przy czym wszystkie te parametry są od siebie zależne - określamy dwa z nich a trzeci określi się sam... Przeważnie wiemy jaką kwotą dysponujemy, więc to jest pewnik od którego możemy zacząć. Proponuję sprawdzić przypadek, gdy wiemy ile chcemy wygrać - obliczymy prawdopodobieństwo wygranej w czasie. Zadowalające prawdopodobieństwo to powiedzmy powyżej 80%. Ja grałem w Multilotka, zanim jeszcze stał się MultiMulti, więc najłatwiej będzie mi opisać ten system.
Stosowałem system w którym skreślałem 2 liczby, a jak wiadomo w Multilotku losuje się 20 z 80 liczb. za moich czasów los kosztował 2PLN, wygrana natomiast była zdaje się 16PLN za trafienie 2 przy 2 skreślonych. Można oczywiście dywagować nad szansami innych ilości skreśleń, jednak nie o to w tej chwili chodzi. Mnie chodziło o minimalny wkład i minimalny czas. Założyłem, że muszę minimalnie zyskać 50% tego co włożyłem (czyli wygrać 150% włożonej kwoty). Każde losowanie to szansa na wygraną, wynosząca:
(2 x 20/80) x (1 x 19/79), czyli 50% x 24% = około 12%

Pierwsze losowanie:
Wkładając więc 2PLN, miałem 12% szans na 16PLN (800%) - procenty podaje, bo każdą zainwestowaną kwotę można pomnożyć i otrzymać jaka wygrana będzie z inwestycji jakiej wysokości.

Jeśli nie wygrałem w pierwszym losowaniu, taką samą szansę miałem w drugim. Lecz łącznie dla 2 losowań było to 12% + 12% x (1-12%) = 22,5% 
Drugi człon równania pokazuje, że do drugiego losowania dochodzi tylko gdy nie wygrałem w pierwszym, a więc w 88% (100% - 12%, że w pierwszym wygrałem)

Drugie losowanie:
Wkładając więc łącznie 4PLN, miałem 22,5% szans na 16PLN (400%)

Nadal nieźle. Co jednak, jeśli nie wygrałem? Brałem udział w trzecim losowaniu.
Szansa na wygraną, to 22,5% + 12% x (1 - 22,5%) = 31,8%

Trzecie losowanie:
Wkładam łącznie 6PLN, na 31,8% wygrywam 16PLN (267%)

Analogicznie, jeśli nie wygrałem dopłacam w kolejnym losowaniu i z szansą 31,8% + 12% x (1 - 31,8%) = około 40%

Czwarte losowanie:
Włożyłem 8PLN, na 40% wygrywam 16PLN (200%)
Piąte losowanie:
Włożyłem 10PLN, na 47,2% wygrywam 16PLN (160%)

Szóste losowanie:
Gdybym idąc tym tropem włożył 12PLN, to z prawdopodobieństwem 53,5% (przekroczyliśmy 50%) wygrałbym 16PLN, czyli 133%, a wypłata miała zgodnie z założeniem wynosić 150% wpłaconej kwoty. Wynika z tego, że muszę tu zagrać za podwójną stawkę, otrzymuje więc:
Wkładam 14PLN, na 53,5% wygram 32PLN (229%)

Siódme losowanie:
Znów za podwójną stawkę.
Wkładam 18PLN, na 59% wygram 32PLN (178%)

Ósme losowanie:
Tym razem już za potrójną stawkę, więc koszty rosną i zaczynają się nerwy
Wkład: 24PLN, Szansa: 63,9%, Wygrana 48PLN (200%)

Dziewiąte losowanie:
Wkład: 30PLN, szansa: 68,2%, Wygrana 48PLN (160%)

Jedenaste losowanie:
Znów zwiększamy stawkę (x4)
Wkład: 38PLN, szansa: 72%, wygrana 64PLN (168%)

Dwunaste losowanie:
Znów zwiększamy stawkę (x5)
Wkład: 48PLN, szansa: 75,3%, wygrana 80PLN (167%)

Trzynaste losowanie:
Znów zwiększamy stawkę (x6)
Wkład: 60PLN, szansa: 78%, wygrana 96PLN (160%)

Czternaste losowanie:
Znów zwiększamy stawkę (x7)
Wkład: 74PLN, szansa: 80,6%, wygrana 112PLN (151%)

Widzimy więc, że przekroczymy założony próg prawdopodobieństwa 80% po 14 losowaniach, nasz wkład do tej pory wyniesie 74PLN, przy założeniu minimalnego zysku przy tych warunkach 51%. Jeśli jednak nie wygramy (prawie 20%), to grając dalej musimy wpłacać coraz więcej, ażeby odzyskać wpłacony kapitał, jednak przyrost nie jest już tak imponujący jak w przypadku pierwszych losowań.
W chwili obecnej zakład za MultiMulti wynosi 2,50PLN, a nie 2PLN, wiec wkład wyniesie o 25% więcej. Z 74PLN, zrobi się 92,50PLN, przy ciągle tym samym zysku wynoszącym 112PLN (121%)

Prostsza szansa - skreślamy 1 liczbę, dowolny zysk przy minimalnym wkładzie

Pierwsze losowanie:
2,50PLN wkładu, 25% szans, 4PLN wygrana (160%)

Drugie losowanie:
Stawka x3, łącznie 10PLN wkładu, 43,75% szans, 12PLN wygrana (120%)

Trzecie losowanie:
Stawka x9, łącznie 32,50PLN wkładu, 57,8% szans, 36PLN wygrana (111%)

Czwarte losowanie:
Stawka x22, łącznie 87,50PLN wkładu, 68,4% szans, 88PLN (101%)

Jak widać ten system daje mniejsze wygrane, przy większym wkładzie. Co prawda jest szybszy, ale zwrot inwestycji jest powodem, dla którego nie grałem w ten system. Więcej skreślonych liczb, to większa wygrana, ale czas bardzo się wydłuża. Proponuje sprawdzić samemu - wszystkie dane potrzebne do obliczeń tutaj są (po skróceniu dostaniemy podstawowe wzory rachunku prawdopodobieństwa). 

Moim zdaniem sposób na zarabianie zbyt ryzykowny, ale pozostawiam to do oceny.

Polecam także książkę dla tych, którzy chcą poznać inne ekonomiczne zastosowania rachunku prawdopodobieństwa.

wtorek, 17 lipca 2012

Jezyki Obce

Jeśli chcesz się nauczyć języka obcego (na przykład Angielskiego) to wcale nie musisz płacić po kilkaset złotych za semestr a do tego kupować drogich książek. Wystarczy trochę samozaparcia. Często jedyne co oferuje nam kurs, to właśnie ta odrobina samozaparcia - zapłaciłem, więc trzeba się przykładać. Dla tych, którzy nie chcą tyle płacić - moje rady.

Po pierwsze - potrzebny będzie dobry słownik. Najlepiej Angielsko Angielski - wtedy ucząc się jednego słówka poznajemy nowe. Nie polecam słowników online, tłumacza czy innych tego typu aplikacji - sprawdzenie słowa w papierowym, książkowym wydaniu procentuje natychmiast, mimo że wymaga więcej czasu, to czas ten nie jest stracony tak jak w przypadku słowników online. Polecam Oxford Wordpower - świetny słownik, zawierający wszystko czego potrzeba przy samodzielnej nauce.

Po drugie - strony internetowe oferują masę ćwiczeń, zadań, same sprawdzają błędy - aż szkoda nie skorzystać. Mi do gustu przypadła stronka http://www.ang.pl , która w bardzo przyjemny sposób, za darmo pozwala korzystać z wielu narzędzi.

Po trzecie - strona z jakimś syntezatorem odczytującym słowa i cały tekst - dobrze się osłuchać. Nie polecam żadnego konkretnego, bo sam korzystałem z dodatku do jakiejś książki do nauki Angielskiego.

Po czwarte - filmy. Obecnie na wielu DVD a także na niektórych programach telewizyjnych można przełączyć dźwięk na oryginalny - polecam poszukać filmu w języku jaki nas interesuje i obejrzeć z oryginalnym dźwiękiem i bez napisów, lub z napisami także w tym języku.

Po piąte - w celu osłuchania się polecam słuchanie prawidłowej wymowy - na przykład BBC.

Po szóste - nic nie zastąpi pracy nad sobą, polecam więc korzystanie z fiszek - to prosty i skuteczny sposób nauki w podróży, w domu, dosłownie wszędzie. Fiszki można zrobić samemu lub kupić, a w sprzedaży jest ich cała gama:
- 500 najważniejszych słów i zdań
- Business English
- Fiszki dla średniozaawansowanych - zestaw 1 i zestaw 2
- 100 najważniejszych czasowników frazowych
- 100 najważniejszych czasowników nieregularnych
- 100 najważniejszych idiomów
- 100 najważniejszych kolokacji
- 100 najważniejszych przysłów i cytatów

i inne.

Nie przepłacaj za coś, co możesz zrobić samemu!

czwartek, 5 lipca 2012

Ściąganie filmów i muzyki z sieci

Nie - nie namawiam do łamania prawa, ale niewiele osób wie, że legalnym jest ściąganie filmów i muzyki (nie jest legalne ich udostępnianie bez praw do rozpowszechniania) z sieci, na własny użytek, pod warunkiem, że skasujemy te kopie po 24 godzinach od ich ściągnięcia. Służy to sprawdzeniu, czy dany produkt nam się podoba i czy chcemy go nabyć. 
Więc - jeśli nie wiesz czy wydać pieniądze na nową płytę, najlepiej ściągnij, przetestuj i zastanów się wtedy - unikniesz zbędnych wydatków.