piątek, 18 marca 2022

Małe inwestycje mogące przebić inflację

Małe kwoty są niezłe, by za ich pomocą pokonać inflację, niewiele ryzykując. Wiele mikro-inwestycji może sprawić, że nadwyżka, która zwykle zostawała w portfelu, będzie na siebie zarabiać wyrównując lub przebijając wskaźnik inflacji. Jeśli więc nie chcesz, by stówa, która została na koniec miesiąca nie zamieniła się w niwecz, tylko budowała kapitał, spróbuj tego pomysłu. Pamiętaj jednak o tym, że każda inwestycja niesie za sobą ryzyko.

Zmień Sposób Myślenia


Mała kwota - mała strata. Takie podejście do tematu zwykle jest zgubne. Jednak w tak niepewnych czasach może okazać się wybawieniem. wszystko dlatego, że mała kwota, której nie wydamy, zamiast się mnożyć, gdy dokładamy kolejne banknoty, może w każdej chwili stać się bezwartościowa. a skoro tak, lepiej zamienić ją w coś, co ma wymierną wartość i prawdopodobnie nadal będzie ją miało. Dlatego właśnie namawiam, by przynajmniej część gotówki zamienić w coś materialnego.

Przedmioty, które nie tracą na wartości


Patrząc wstecz łatwo zauważyć grupę przedmiotów, które nie kosztują wiele jako nowe, natomiast po pewnym czasie ich wartość jest dużo wyższa. Te spostrzeżenia można wykorzystać. Pierwszym co przychodzi na myśl są dzieła sztuki - te jednak wymagają wiedzy i większych kwot. Istnieje jednak rynek tańszych rzeczy, które także zyskują na wartości. Myślę tutaj o przedmiotach kultowych, kolekcjonerskich, markowych.

Oczywiście trudno przewidzieć co stanie się kultowe. Nie chodzi także o to, by kupić coś, co osiągnęło już ten status, bo prawdopodobnie cena jest już wywindowana. Są jednak rzeczy, które nie stracą na wartości, a szansa na to, że zdrożeją jest duża, jeśli tylko spełnimy podstawowy warunek, któremu hołdują wszyscy kolekcjonerzy na świecie - zachowamy eksponat w oryginalnym opakowaniu i idealnym stanie.

Na czym się skupić?


Zależnie od przeznaczonej kwoty i zainteresowań, możemy wybrać jedną z wielu dróg. Osobiście zwróciłem się ku markowym zabawkom - samochody Matchbox, klocki Lego, lalki Barbie, figurki Disney'a, topowe Gry Planszowe znanych twórców. Wszystkie te przedmioty, jeśli kupujemy je nowe, nie są przesadnie drogie (a przynajmniej mają cenę "rynkową", a nie "kolekcjonerską"). Ta cena raczej nie spadnie, będzie tylko rosła. Za jakiś czas zabawki te znikną ze sklepowych półek i jedyną szansą na zakupienie ich w idealnym stanie, stanie się Twoja kolekcja. Cena skoczy. A jeżeli któraś z Twoich zabawek zyska status "kultowej", jeśli potrzymasz ją na tyle długo, może się okazać, że zarobisz na niej krocie - kwotę, która przewyższy to, co wydałeś na cały zbiór. Wtedy okaże się, że to nie tylko sposób na walkę z inflacją, ale także na duży zarobek małym kosztem.

Gdzie jest haczyk?


Oczywiście istnieje pewien, wcale nie mały, minus. Jest nim zdolność do magazynowania, jaką dysponujemy. Z czasem przedmiotów zrobi się dużo, a przechowanie ich w idealnym stanie wymagać będzie coraz więcej miejsca. Dodatkowe regały, z czasem całe pomieszczenia to dodatkowe koszta lub niedogodności. Zaczynając kolekcję przemyśl więc dokładnie na co możesz sobie pozwolić także pod tym kątem. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz