piątek, 15 lutego 2013

Sprzedawaj swoje teksty

Dzisiaj chciałbym przedstawić wszystkim tym, którzy jeszcze go nie znają, serwis, w którym można sprzedawać własnoręcznie napisane artykuły. Jeśli piszesz bloga (albo cokolwiek innego) i chcesz zarobić na sprzedaży własnych treści, to warto zapoznać się z tym portalem. Ja zarobki wypłacałem już z serwisu wielokrotnie, więc zaręczam, że można na tym zarobić.

Jak działa Giełda Tekstów?


  1. Zgłaszasz swoje uczestnictwo, zakładając konto w serwisie Giełda Tekstów,
  2. Piszesz tekst (polecam pisanie w jakimś edytorze tekstów i umieszczenie w serwisie dopiero gotowego, sprawdzonego tekstu). Pamiętaj, że tekst musi mieścić się w przedziale od 1000 do 15000 znaków (z liczoną spacją). To szeroki zakres i większość tekstów zmieści się w tych ramach, ale warto skorzystać ze Statystyki Wyrazów w Wordzie,
  3. Dodajesz tekst do serwisu, wpisując jego tytuł, słowa kluczowe dla swojego artykułu i przyporządkowując artykuł do kategorii, w jakiej ma się znaleźć w serwisie, 
  4. Wybierasz rodzaj zgłoszonego tekstu (będzie ona weryfikowana). Warto pamiętać, ze teksty wyższej jakości (artykuły) są lepiej płatne, ale też mogą dłużej czekać na sprzedaż niż teksty prostsze (precle), gdyż będą też droższe dla kupującego. Precel piszę się także szybciej,
  5. W kilka dni (czasem godzin) nastąpi weryfikacja tekstu i będzie on gotowy do sprzedaży,
  6. Twój tekst oczekuje na sprzedaż na Giełdzie Tekstów. Potencjalni kupujący widzą tytuł, pierwsze zdanie / zdania oraz kategorię i słowa kluczowe,
  7. Gdy któryś ze sprzedających kupi Twój tekst i zapłaci za niego (kupujący ma konto w serwisie i pieniądze na opłacenie transakcji, więc wpłata jest natychmiastowa, zaraz po wybraniu tekstu), otrzymujesz pieniądze na konto w serwisie,
  8. Tekst znika z bazy tekstów - swój tekst możesz sprzedać tylko raz, by kupujący miał pewność co do jego unikalności,
  9. Gdy na Twoim koncie uzbiera się minimum 75 PLN możesz dokonać wypłaty.


Jakość tekstów


Pisząc precle, możesz napisać w zasadzie cokolwiek - nie musi mieć większego sensu. Pisząc artykuł musisz zadbać o sens gramatyczny i wartościową treść. Jednak jeśli spodobasz się kupującemu i wysoko oceni treść sprzedawanych przez ciebie tekstów, może zakupić cały ich pakiet (mnie zdarza się to od czasu do czasu). Warto się więc postarać i budować swoją jakość.

Oczywiście im więcej tekstów, tym większa szansa, że ktoś kupi akurat nasz artykuł. Dlatego właśnie warto napisać większą ich ilość, by zwiększyć bazę tekstów, które oferujesz. Ma to znaczenie zarówno przy poszukiwaniu tekstu przez kupującego (większa szansa, że trafi na nasz tekst) jak i przy już wyrobionej marce (gdy kupujący będzie szukał tekstów naszego autorstwa)

Program Partnerski


Giełda Tekstów oferuje także program partnerski, który zasila konto polecającego 5% wartości tekstów sprzedanych przez polecone osoby (sam polecony nic na tym nie traci i dlatego linki prowadzące z tego artykułu są takimi właśnie linkami polecającymi). 

Kupno Artykułów


Dla osób zakładających serwis internetowy i poszukujących unikalnych tekstów na swoje strony (by podnieść ich ranking i zainteresować czytelników), jest to także doskonały sposób, by bez wysiłku utworzyć bazę tematyczną lub wypełnić lukę w pisaniu bloga. Jeśli chcesz zakupić któryś z napisanych przeze mnie tekstów, zapraszam do zapoznania się z bazą tekstów mojego autorstwa.

4 komentarze:

  1. Textmarket ma jedną wadę - ściąga VAT od dostawców osób fizycznych, chociaż nie powinien. Mi to zwisa (i tak vatowcem jestem ;/ )ale to ważny "szczegół" opłacalności umieszczania tam tekstów.

    Jeśli ktoś chce myśleć poważniej o zarabianiu w TX, to na pewno niech czym prędzej przekroczy limit zaakceptowanych 100 tys. znaków, będzie mógł wtedy realizować zamówienia - a więc nie czekasz na kupującego i w zasadzie masz pewny zarobek jeśli tylko zamawiający wybierze twoją ofertę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Vat - teraz ściągany jest od wszystkiego, bo "takie prawo"... cóż. Myślę jednak, że textmarket jest dobrym pomysłem, żeby zacząć pisać, sprawdzić się i wdrożyć w temat. Później można próbować swoich sił szerzej - także we wspomnianej opcji textmarketu, która otwiera się przed autorami, którzy wystawią na giełdzie 100 000 znaków (co wbrew pozorom nie jest takie trudne jak się wydaje). Prawdopodobnie napiszę o tym coś więcej, kiedy zgłębię temat.

      Usuń
  2. Pytanie: czy GT to jedyny portal do sprzedaży własnych tekstów (nie zleconych w drodze licytacji) czy są konkurencyjne, lepsze? Osobiście jestem zadowolony, ale lepiej dywersyfikować dochody.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Probowalem innych, choc zapewne nie wszystkich. Tutaj wspolpraca uklada sie najprezniej...

      Usuń