piątek, 7 lipca 2023

Gdy emocje już opadną (zakupy)

Walka z kompulsywnymi zakupami "na poprawę nastroju" to ważny element każdego procesu oszczędzania. Idziemy do sklepu po nowe buty, nową książkę, nową grę czy nowy szalik nie dlatego, że koniecznie potrzebujemy tych przedmiotów, ale dlatego, że chcemy poczuć się lepiej. Chcemy zastrzyku dopaminy, który dadzą nam zakupy robione wyłącznie dla przyjemności. Jednocześnie nie zawsze stać nas na takie niezaplanowane, impulsywne kupowanie rzeczy, które często są zbędne (osobiście nie wiem, jak książka może być zbędna, ale to już mój problem i staram się ich nie kupować zbyt często, zbyt dużo i pod wpływem chwili).

Jak się chronić i nie wydawać.


Wiele osób radzi, by na takie zakupy w ogóle nie iść, bo będzie nam się trudno oprzeć. Ja jednak widzę to inaczej. Nie pójście do sklepu, kiedy wiemy, że poprawiłoby nam to nastrój może być przyczyną nieszczęścia. Znacznie lepiej do sklepu iść, obejrzeć ofertę, wybrać to, co byśmy chcieli, ale... nie kupować. Zamiast tego spędzić czas na oglądaniu i obiecać sobie, że dokonamy zakupu - jutro, za trzy dni, w przyszłym tygodniu - kiedy indziej.

Kiedy wrócimy po kilku dniach, nasz nastrój będzie zupełnie inny i być może nie będziemy musieli go sobie poprawiać zakupem. Może wtedy uznamy, że dobrze, że nie wydaliśmy pieniędzy i otrzymamy zastrzyk dopaminy dlatego, że oszczędziliśmy tę kwotę. 

Dlaczego tak się dzieję?


Kiedy kupujesz coś na poprawę humoru, bardzo często cieszysz się tylko do momentu dotarcia do domu, albo (jeśli masz szczęście) do pierwszego użycia. Ponieważ przyjemność daje Ci nie zakupiony przedmiot, ale fakt wybrania go, oczekiwania, zrobienia zakupu. Dlatego właśnie idź i wybierz, a później zwyczajnie przedłuż okres oczekiwania, wydobywając z niego jak najwięcej przyjemności. Sam zakup może być już niepotrzebny.

Często widząc wybraną rzecz po kilku dniach nie wydaje się nam już tak ekscytująca. Lepiej więc, byśmy oglądali ją w momencie, kiedy czar pryska na półce sklepowej niż w domu.

W dodatku, jeżeli po tygodniu nadal będziesz miał w głowie zakup, będziesz mieć pewność, że nie jest on impulsywny, że decyzja nie została podjęta pod wpływem chwili. W takim wypadku będzie to transakcja robiona z rozsądkiem, a nie dla chwilowej przyjemności. Gratulacje - właśnie oszukałeś swój umysł!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz