Widzę, że coraz więcej moich czytelników zarabia dzięki Giełdzie Tekstów - portalu, na którym możesz sprzedawać swoje artykuły. Nawet jeśli nie jesteś wybitnym felietonistą, możesz tam sprzedawać zwykłe precle, teksty reklamowe i krótkie wstawki (tutaj opisałem jak to robić). Znajomi, którym proponowałem ten sposób dorabiania skarżą się jednak, że nie mają kiedy pisać płatnych tekstów.
Oto co im radzę:
- Wykorzystaj przerwy na reklamę. Jeśli jesteś telewidzem, tracisz dużo czasu, kiedy w TV wyświetlana jest reklama. W tym czasie możesz zarabiać - na jednym bloku reklamowym możesz napisać przynajmniej jeden artykuł (a prawdopodobnie dwa albo trzy). Miej gotową listę pomysłów i po prostu pisz.
- Jeśli masz bezsenne noce, długo siedzisz wieczorem, pisz. Chociaż trochę. To nie jest obciążające zajęcie, bo wystarczy "głupie dziesięć minut", by napisać tekst i wystawić go na sprzedaż.
- Podczas surfowania w internecie, rozmawiania na czacie, czy czekanie na odpowiedź mailową lub na komunikatorze, pisz płatne artykuły. A jeśli surfujesz, oglądasz filmiki, a nawet dziewczyny na kamerkach (które przecież nie robią non stop czegoś ciekawego), pisz. Umów się ze sobą tak, że za każdy napisany artykuł nagradzasz się jednym filmikiem na YT, albo kwadransem spędzonym na innych czynnościach. W ten sposób bezproduktywne dwie godziny przy komputerze zamienisz na osiem tekstów, które sprzedasz z zyskiem.
Żyjemy w czasach, kiedy czas jest na wagę złota, a mimo to marnotrawimy go na bezmyślne siedzenie przed ekranem. Warto przynajmniej jego część zamienić na zysk w żywej gotówce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz