Długo zgłębiałem temat, czy warto kupować rzeczy tańsze i częściej je wymieniać, czy tez rzeczy bardzo dobrej jakości, których zadaniem jest starczenie na dłużej. Doszedłem do całego szeregu wniosków, które spróbuję tutaj uporządkować i przedstawić. Za przykład posłużą mi buty, gdyż jest to część garderoby o dużej rozbieżności cenowej i jakościowej, a także przedmiot licznych dyskusji pomiędzy moimi przyjaciółmi.
Oto do czego doprowadziły najpierw dyskusje, a następnie przemyślenia.
Teza: lepiej kupić tanie buty, ponosić przez jeden sezon, a następnie kupić kolejną parę.
Ta teza była punktem wyjścia - zarówno ja, jak i moi znajomi (mężczyźni) wyznawaliśmy taką zasadę. Zdawała się ona sprawdzać - codzienne buty niszczyły się w podobny sposób, niezależnie od ich jakości, lepiej było więc kupić buty tanie. Działało to przez bardzo długi czas.
Pewnego razu trafiłem jednak na promocję, dzięki której mogłem kupić dobre, markowe buty (takie zauważalnie lepszej jakości) za cenę niewiele większą od tanich butów codziennych (które także zaczęły drożeć). Wciąż jednak miałem swoje "codzienniaki", których używałem do zwykłych zadań, wkładając te lepsze tylko wtedy, kiedy wiedziałem, że nie pada, nie ma błota, nie będę przechodził przez trudny teren, chodził po trawie itp. Okazało się, że moje drogie buty starczają mi na bardzo długo, ponieważ nie używam ich jako butów "do wszystkiego". Dotychczas, nawet te lepsze buty traktowałem na równi ze zwykłymi - jeśli akurat padało, mokły, a kiedy szedłem na ognisko, na działkę, po prostu nosiłem je jak każde inne. I niszczyły się jak każde inne.
Teza: Kiedy dbamy o buty, te lepszej jakości starczą na dłużej niż tanie obuwie.
Jak wspomniałem, kiedy miałem naprawdę drogie buty (chociaż kupione za ułamek ceny), dbałem o nie o wiele lepiej. Czy to jednak była przyczyna tego, że zużywały się mniej niż zwykłe? A może gdybym lepiej dbał o buty codzienne, także starczyłyby na dłużej?
Cóż - tak, starczyłyby, ale... nadal nie na tak długo, jak buty lepszej jakości, które przy normalnym (czyli ostrożnym) użytkowaniu wytrzymały naprawdę bardzo długo - wielokrotnie dłużej niż tanie buty (przy takiej samej dbałości). Wciąż jednak potrzebowałem butów na deszcz, na działkę, na przełaj. Tanie buty nadal miały swoje stałe miejsce w mojej szafce. Kiedy tylko jednak mogłem, zakładałem te lepsze, drogie. Jednocześnie samo dbanie o buty, przedłuża ich żywotność (i dzięki temu, dopiero wtedy widać różnicę w jakości).
Dodatkowe wnioski i korzyści
Pierwszy wniosek był oczywisty - dbając o rzeczy, wydłużamy ich żywotność. To dotyczy każdej rzeczy, a nie tylko butów. W moim przypadku najlepiej widać to na przykładzie pędzli - tanie pędzle malują tak samo dobrze jak drogie, kiedy są nowe. Jednak po kilku użyciach stają się zauważalnie, nomen omen, zużyte. Nie pomaga czyszczenie profesjonalnym mydłem itp. Drogie pędzle pozostają w doskonałym stanie bardzo długo, ale trzeba je myć i czyścić, co wydłuża ich żywotność (metoda ta nie działa tak dobrze w przypadku tanich pędzli).
Wracając jednak do butów, jest jeszcze jedna, poważna korzyść z butów dobre jakości, o które dbamy - bardzo długo wyglądają one jak nowe, albo prawie jak nowe, podczas gdy buty tańsze tracą fason, teksturę i zaczynają wyglądać jak szara szmata (choć nadal spełniają swoją funkcję praktyczną). Jeśli chcielibyśmy wymieniać obuwie za każdym razem, kiedy zaczyna wyglądać inaczej niż na początku, z pewnością zaoszczędzilibyśmy na butach dobrej jakości. Jednak mężczyźni mają to do siebie, że codzienne buty mają po prostu "działać", a nie "wyglądać", w związku z tym nadal taniej będzie kupić tanie buty...
No i nawet, jeśli posiadamy buty dobrej jakości, nadal potrzebujemy butów codziennych (chociaż w takiej sytuacji nazywamy je raczej "roboczymi"), by nie niszczyć swojego drogiego buta, kiedy mamy do czynienia z "brudną" robotą (czyli podczas połowy wyjść).
Ja jednak uważam, że warto mieć rzeczy dobrej jakości, trwałe, solidne i dbać o nie (chociaż dbać warto o każde). Pozostaje jedynie problem ceny - nie uważam, by warto było kupować te rzeczy po cenach zawyżonych. Lepiej przemęczyć się i poczekać na porządną promocję - wtedy robimy dobry interes, bo warto kupić dobre buty, nie płacąc za nie dziesięciokrotnej ceny butów zwykłych.