Obecnie na rynku mamy przesyt towarów, przez co często kupujemy rzeczy, które wykorzystamy tylko raz. Dobrym przykładem jest tutaj wiertarka. Planujemy wywiercić kilka dziurek, kupujemy wiertarkę, a później zalega nam ona latami gdzieś na pawlaczu i kiedy po dziesięciu latach przypomnimy sobie, że mamy taki sprzęt i akurat się przyda, okazuje się, że w tym czasie wiertarka zdążyła się już zepsuć. Warto więc sięgnąć pamięcią do czasów, kiedy dosłownie wszystko było towarem deficytowym i przypomnieć sobie w jaki sposób wierciło się dziury wtedy...
Sharing Economy
Wiertarkę czy kosiarkę do trawy zawsze możemy pożyczyć od sąsiada (choć lepiej, jeśli my pożyczamy wiertarkę od sąsiada, a sąsiad pożycza od nas kosiarkę). Jeśli nie, to z pewnością mamy jakiegoś kumpla, który ma wiertarkę i za dwa piwa wpadnie wywiercić te kilka dziurek. To mniejszy koszt i brak konieczności przechowywania sprzętu, którego używamy sporadycznie. Jest wiele rzeczy, które możemy pożyczyć i są nawet specjalne miejsca, gdzie możemy to zrobić.
- Gry planszowe - coraz modniejsze jest ich wypożyczanie, a w złożone (i drogie) gry często chcemy zagrać tylko raz czy dwa. Wiele sklepów z grami prowadzi wypożyczalnię, ale musimy liczyć się z tym, że zostawiamy kaucję.
- Gry komputerowe - podobnie. Wiele tytułów przechodzimy i później już tylko leżą na półce (choć teraz częściej ściągamy je z sieci). A przecież możemy wymieniać się grami ze znajomymi, lub wypożyczać je na jakiś czas.
- Książki - biblioteki nadal istnieją w prawie każdym mieście.
- Suknie Ślubne i Smokingi.
- Kostiumy na bale maskowe.
- Samochody (na przykład na wyjeździe)
- Narzędzia (od uczynnego sąsiada).
- Krzesła na imprezę, stoły, naczynia, kieliszki itp.
Warto mieć na uwadze, że wymieniać można się także umiejętnościami, na zasadzie barteru. Drobne naprawy hydrauliczne, wiercenie dziur, naprawa komputera, lutowanie, nauka angielskiego - to wszystko umiejętności, którymi możemy się dzielić, oszczędzając pieniądze i nerwy.
Car sharing
A jeśli nasz samochód trafi do warsztatu, pewnie znajdziemy kogoś, kto nas podrzuci do pracy. Gdy samochód nie jest w warsztacie, możemy takiemu współpracownikowi zaproponować wspólne jeżdżenie na zmianę (raz jego samochodem, raz Twoim), albo po prostu jeździć jednym i rozliczać się za paliwo.
Korzystanie z usług szerzonych przez aplikacje takie jak Uber, czy Blablacar także wpisuje się w ten trend i niesie spore oszczędności. Nie ma niczego złego w tym, by podróżować w ten sposób.
Sposobów na oszczędzenie dzięki pożyczaniu i dzieleniu się jest bardzo dużo i pozwalają ograniczyć wydatki w sposób bardzo efektywny. Przemyśl, czy w Twoim przypadku możliwa jest taka forma oszczędzania i znajdź w niej coś dla siebie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz