środa, 2 października 2013

Gwarancje, faktury, paragony

Co jakiś czas, podczas zakupów (szczególnie AGD) jestem namawiany na zakup przedłużonej gwarancji. Zacząłem zastanawiać się, czy ma to sens i doszedłem do wniosku, że (jak zwykle) każdy kij ma dwa końce. Produkty, w których proponowano mi przedłużoną gwarancję (której nie kupiłem) nie zepsuły się ani w terminie zwykłej ani przedłużonej gwarancji, zatem oszczędziłem. Inna sprawa, że część z tych urządzeń po upływie nawet zwykłego okresu gwarancji, jest przestarzała technologicznie i warto by je było wymienić na nowszy model, ale tego przecież gwarancja nie obejmuje. Zatem przedłużona gwarancja miałaby sens jedynie w przypadku sprzętów, które bezsprzecznie mi odpowiadają, nie muszę ich wymieniać na nowszy model, bo najchętniej kupiłbym to samo urządzenie, od tego samego producenta, a potrafi się zepsuć. W moim przypadku byłyby to telefony. Nie jestem zwolennikiem smartfonów, gdyż w telefonie wystarczy mi jedynie możliwość dzwonienia oraz wysyłania wiadomości tekstowych. Zarówno dostęp do internetu, aparat, mmsy jak i inne aplikacje uważam jedynie za niepotrzebne gadżety, za które trzeba dopłacić, a które niepotrzebnie zużywają baterię. Jestem pewien, że każdy użytkownik ma jakiś rodzaj sprzętu, którego używa od lat i jest mu wierny, a gdy ten nawali, idzie kupić nowy egzemplarz. W tym przypadku przedłużona gwarancja mogła by być ciekawą opcją, ale taki sprzęt jest przeważnie na tyle tani, że jest to niewspółmierne do wartości wydłużonej gwarancji.

Niezależnie jednak od długości gwarancji, ważne jest by móc z niej skorzystać. Ostatnio miałem problem, gdyż pomimo posiadania karty gwarancyjnej, nie była ona podbita, a zatem ważna jedynie z dowodem zakupu, a ten zaginął. Część firm prowadzi usługę Gwarancji Producenckiej na podstawie numerów seryjnych (tak jak Nokia czy Western Digital - można sprawdzić czy produkt jest objęty gwarancją na podstawie numery seryjnego od razu w sieci i dostarczyć sprzęt do producenta bez konieczności okazywania jakiejkolwiek gwarancji). W innych przypadkach warto stworzyć bazę danych dowodów zakupów, by w razie potrzeby łatwo odnaleźć właściwy. Przechowywanie paragonów to oczywiście podstawa - pudełko lub koperta i dobrze oznaczone paragony można przechować przez okres trwania gwarancji. Jednak zarówno faktury, które mogą trafić do teczki z rozliczeniami dla urzędu skarbowego jak i paragony, które po czasie mogą wyblaknąć warto przechować jeszcze w inny sposób. Najłatwiej sporządzić skan wszystkich dokumentów tego typu i umieścić na dysku (może być przenośny), by w ten sposób skatalogowane nigdy nie zaginęły. Katalogowanie powinno umożliwiać porządkowanie danych po kategoriach, okresach gwarancji i oczywiście datach zakupu. Sprzedawcy będą honorować kopie  (czy to kserokopie czy wydruki skanów) dowodów zakupu, gdyż służyć one będą jedynie weryfikacji. Proste zorganizowanie archiwum może pomóc zaoszczędzić spore sumy, bo jak wiemy dziwnym trafem urządzenia psują się właśnie w okolicach końca okresu obowiązywania gwarancji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz