niedziela, 9 lutego 2025

Zbyt trudno

Postanowienia noworoczne ciągle siedzą mi w głowie, rodząc nowe przemyślenia i wnioski tych przemyśleń, które zdarzyło mi się testować, przedstawiam tutaj. Spośród powodów niedotrzymania własnych postanowień, na uwagę zasługuje jeden najważniejszy - zbyt duży rygor, zbyt wielkie poświęcenie, zbyt trudny cel. Na szczęście rozwiązanie jest łatwiejsze niż może się wydawać. Wystarczy zmniejszyć trudność, by nadal podążać do celu i nie zniechęcać się. Jeśli postanowiłeś sobie czytać 100 stron książki dziennie codziennie, zmniejsz tę liczbę na 70, albo nawet na 50 stron. Wciąż będziesz regularnie czytać, ale pozbędziesz się stresu związanego z niedotrzymywaniem obietnicy. W końcu nic nie stoi na przeszkodzie, by przekraczać cel minimum. Jeśli postanowiłeś robić 10 000 kroków dziennie i codziennie brakuje Ci ich coraz więcej, zmień postanowienie na 8 000 kroków - to nadal konkretna ilość, a łatwiejsza do osiągnięcia. A gdy zrobisz swoje, możesz próbować robić dodatkowe 2 000 i ilekroć Ci się uda, osiągniesz dodatkowy cel - nawet jeśli nie codziennie, to nie zniechęci Cię do dalszej pracy.

Wiele osób nie zgadza się z filozofią folgowania sobie, ale ja uważam, że jeśli robimy coś dobrowolnie, a nie dlatego, że jesteśmy zawodowym sportowcem, to o wiele ważniejsze jest, by wyćwiczyć systematyczność i zniwelować zniechęcenie niż by walczyć wkładając wszystkie siły i nienawidzić się za to.

Na koniec chciałem podzielić się całkiem dobrym trikiem, który bardzo często pomaga w wypełnianiu zobowiązań. Otóż dobrze jest powiedzieć o nich komuś - partnerowi, przyjacielowi, koledze z siłowni. Teraz będziemy się starać jeszcze bardziej wiedząc, że ktoś jeszcze wie o tym, co sobie postanowiliśmy. Ten ktoś stanowi motywację, gdyż z jednej strony nie chcemy go zawieść wychodząc na niesłownego, a z drugiej chcemy stanowić wzór i powód do dumy. Być może nakłonimy tę osobę, by także nad sobą pracowała i zmienimy układ we wspierający się tandem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz