Dostałem trochę pytań i uwag do kilku postów, w którym chwalę sprzęt energooszczędny i zalecam jego wymianę, by osiągnąć konkretne oszczędności. Wątpliwości dotyczyły tego, że wymiana w pełni sprawnego sprzętu (telewizora, lodówki, zmywarki czy pralki) na nowy nie jest żadną oszczędnością, z uwagi na duży koszt nowych urządzeń. Dlaczego więc zalecam wymianę?
Cóż - być może troszkę się nie zrozumieliśmy. Macie rację, że wymienianie całkiem sprawnego sprzętu na nowy, bardziej oszczędny nie bardzo się opłaca, ponieważ wydatek związany z zakupem przewyższy kwotę możliwej oszczędności na energii, czy wodzie. Przeważnie tak własnie jest (są niechlubne wyjątki). Moja rada odnosiła się jednak do sytuacji, w której i tak decydujemy się na wymianę sprzętu - czy to z powodu awarii, czy konieczności posiadania nowszej technologii, czy w końcu możliwości odsprzedaży (lub oddania komuś potrzebującemu) starego sprzętu i zaopatrzenia się w nowszy. W takich przypadkach, gdy i tak zamierzamy wymienić urządzenie, warto poszukać tego, które spełniając nasze wymagania, będzie zużywało jak najmniej energii, która przecież kosztuje.
Zdarza się bowiem, że skuszeni ceną kupujemy pralkę, która zużywa tyle wody, że rachunki w pierwszym półroczu po zakupie znacznie przewyższają oszczędność. Bywa i tak, że kupujemy bardzo drogi, specjalistyczny sprzęt, a później używamy jedynie podstawowych funkcji, podczas gdy urządzenie, które posiada tylko używane przez nas funkcjonalności jest wielokrotnie tańsze. Kiedy zabieramy się do kupienia urządzeń, które służyć będą nam przez dłuższy okres, warto dokładnie przemyśleć zakup pod kątem oszczędności - łatwiej zapłacić mniej, niż próbować zarobić na droższą wersję.