Każdy, kto ma umowę z abonamentem komórkowym (a więc prawie każdy w dzisiejszych czasach) spotkał się zapewne z sytuacją, w której pod koniec obowiązywania tejże umowy jest kuszony najróżniejszymi bonusami. Jedną z takich korzyści jest nowy telefon za darmo (a coraz częściej z dopłatą). Wydaje się to świetną okazją, ale warto policzyć koszty. Moim daniem jest jeden koszt, który najczęściej pomijamy, o którym zapominamy. Dzisiaj chciałbym zwrócić na niego waszą uwagę.
W przypadku wybrania oferty z nowym telefonem, sumujemy jego koszt (jednorazowy) oraz dodatkowe koszty miesięczne przez czas obowiązywania Umowy. Przykładowo, bierzemy telefon, dopłacamy 799 PLN od razu, a nasz abonament wzrasta z 49 PLN/m-c do 59PLN/m-c. Umowę podpisujemy na dwa lata, więc liczymy 799 + 24x10 = 1039 PLN. To wydaje nam się opłacalną opcją, szczególnie jeśli telefon, który wybieramy wart jest, powiedzmy 1500 PLN. Czy coś pominęliśmy?
Otóż tak - pominęliśmy bardzo ważny aspekt kosztowy. Zastanówmy się, co stanie się po tych 24 miesiącach, kiedy związani jesteśmy umową? Czy koszt spadnie do 49 PLN/m-c i będziemy mogli rozpocząć negocjacje od tego momentu? Nie - teraz propozycję odnosić się będą do naszego abonamentu, który wynosi 59 PLN/m-c i nie dostaniemy żadnej oferty, która go obniży. Zatem dodatkowe 10 PLN nie płacimy jedynie przez dwa lata, a przez... zupełnie nieograniczony czas. A jeśli weźmiemy nowy telefon, abonament znów wzrośnie i będziemy płacili nie tylko za obecny, ale także za poprzedni aparat (przecież gdybyśmy nie skorzystali z promocji, abonament wynosiłby 49 PLN/m-c.
Możecie oczywiście powiedzieć, że się czepiam, że wszystko drożeje, że to normalne. Po części tak jest. Ja jednak używam starego telefonu od wielu lat, a koszt miesięczny używania telefonu nie zmienia się tak samo długo. Nie korzystam z promocji i nie generuję dodatkowych kosztów. Ale to oczywiście mój wybór, bo sam wybieram rzeczy, za które chcę płacić i te, za które dopłacać nie chcę. W każdym razie - można.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz