piątek, 4 września 2020

Spełnienie Marzeń

Doskonałym celem, na jaki przeznaczamy oszczędności jest spełnienie marzeń. Wręcz trudno wyobrazić sobie lepszy cel doraźny (bo oczywiście warto oszczędzać na czarną godzinę, na starość, czy po to, by nie pracować). Oszczędzając po to, by spełnić swoje marzenie, dajemy sobie bardzo mocną motywację, a zbliżanie się do celu to bardzo pozytywny bodziec, by dalej odkładać. Niestety, często pod sam koniec oszczędzania robimy błąd, ponieważ nie dajemy sobie marginesu błędu i koniec końców otrzymujemy niedokładnie to, co sobie wymarzyliśmy. Efekt tego jest taki, że jesteśmy zawiedzeni, ponieważ to, na co długo oszczędzaliśmy nie jest takie, jak w naszych marzeniach. A wynika to tylko z tego, że cel okazał się odrobinę bardziej kosztowny niż myśleliśmy.

Zderzenie z rzeczywistością


Moment, w którym marzenia spotykają się z rzeczywistością jest dość skomplikowany. Często jest tak, że marzymy o czymś, co wydaje nam się nieosiągalne. A taki niedościgniony ideał może nie wytrzymać spotkania z rzeczywistością. Kiedy decydujemy się na odkładanie, by zrealizować marzenia, powinniśmy te marzenia najpierw ściągnąć z piedestału i sprowadzić do czegoś realnego.

Marzenia nie mają bowiem ceny, terminu, ani realnego wymiaru. Cel oszczędzania posiada te rzeczy i powinien być dobrze przemyślany. Po pierwsze więc cena - musimy ją znać w momencie wyznaczania celu. Cena ta musi obejmować pewien zapas, oraz uwzględniać wszystko, co tyczy się wydatków dookoła naszego celu. 

Jeśli nasze marzenie zaczyna się urzeczywistniać, musimy wiedzieć, czy mamy na nie miejsce (albo czas). Nie ma sensu kupowania wymarzonego auta do renowacji, jeśli nie mamy miejsca, w którym będziemy przy nim dłubać, czasu na to, miejsca, gdzie będziemy to auto przechowywać zanim wyjedziemy na ulicę lub funduszy na to, by ktoś je wyremontował. Jeśli więc spełniamy takie marzenie, powinniśmy poszerzyć budżet o te wszystkie rzeczy (a przynajmniej o miejsce, gdzie samochód postoi, kiedy będziemy zbierać resztę potrzebnej kwoty).

Podobnie, gdy marzymy o samochodzie w klasie premium. Użytkowanie takiego auta jest kosztowne i jeśli nie przewidzieliśmy tego zanim zaczęliśmy odkładać, to nawet gdy kupimy takie auto, okaże się, że nie spełniliśmy marzenia, polegającego przecież na tym, by je mieć i użytkować, a nie na tym, by stało z powodu braku ubezpieczenia, paliwa, części, czy dowolnej, kosztownej usterki.

Warto brać pod uwagę także to, że przeważnie marzymy o czymś w stanie idealnym, a zatem gdy już to mamy i chcemy, żeby spełniało nasze wymagania, powinniśmy nadal utrzymywać to w stanie idealnym. A to nie jest tanie. By zatem marzenia nie ucierpiały w zetknięciu z rzeczywistością, trzeba przeznaczyć na nie większą kwotę niż początkowo zakładamy. I to prawie zawsze.

Mierz siły na zamiary


Myśląc o własnych marzeniach, musimy zatem pamiętać, że kiedy decydujemy się je spełnić, przestają one istnieć w sferze marzeń, a zaczynają w sferze planów. A plany są konkretne, sprecyzowane i muszą być realizowane, nomen omen, planowo. Tylko dzięki takiemu podejściu możemy je urzeczywistnić. Jeśli więc nie jesteś gotów na to, by zrezygnować z marzeń i zacząć myśleć o nich w kwestiach realnych, być może lepiej chwilowo wstrzymać się z tym i pozostać na etapie marzeń? Marzenia są piękne i wiele osób ceni je bardziej niż ich realizację. I nie ma w tym nic złego! A oszczędzone pieniądze zawsze się przydadzą, nawet jeśli obecnie nie myślimy, że dzięki nim cokolwiek się ziści. A być może któregoś dnia posiadane oszczędności osiągną taki poziom, że bez strachu zdecydujemy się na zmianę myślenia o swoich marzeniach, by widzieć je w bardziej sprecyzowany i usystematyzowany sposób? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz