W sklepach panuje przedświąteczne szaleństwo, a to drugi (po wakacjach) okres wzmożonej aktywności kieszonkowców. Kradzieże to problem, który nie dotyczy może wszystkich, ale wiąże się z utratą dużych sum pieniędzy, drogich telefonów oraz innych gadżetów a także dokumentów. A zatem choć szansa nie jest bardzo wysoka, to może prowadzić do dużych strat, których często nie zrównoważy nawet rok oszczędzania. ważne więc, by zminimalizować ryzyko zostania okradzionym, a tym samym odrabiania strat.
Smutna prawda brzmi tak, że nie da się uniknąć kradzieży. Kiedy złodziej bierze się do roboty, to w większości przypadków dokona kradzieży. Aby się zabezpieczyć, trzeba być celem nieco mniej atrakcyjnym niż inni ludzie w okolicy. Jeśli dobrze pilnujemy swoich rzeczy, złodziej zdecyduje się na jakiś inny obiekt. A zatem, pierwsza zasada brzmi pilnuj się. Pamiętaj, że Tobie może się wydawać, że spuszczasz swój dobytek z oka tylko na krótką chwilę, więc szansa, że akurat w tej chwili ktoś się do niego dobierze jest znikoma. W rzeczywistości złodziej czeka właśnie na taki moment, więc jeśli Cię obserwuje, szansa na to, że kradzież nastąpi w takim krótkim momencie, gdy stracisz czujność jest ogromna. Zasada numer dwa to nie trać czujności.
Nie daj się okraść
- Uważaj w tłoku - tam lubią działać kieszonkowcy. Przebywając w takich miejscach, przełóż plecak na brzuch, a portfel i telefon trzymaj w wewnętrznej kieszeni, do której dostęp będzie utrudniony.
- Nie zostawiaj rzeczy bez opieki. Dotyczy to bagażu, ale także na przykład telefonów, które zdarza nam się zostawić podłączone do ładowarki, czy na kawiarnianym stoliku. Nawet jeśli siedzimy w kawiarni, nie kładźmy telefonu koło talerza, gdzie każdy może po niego sięgnąć. Wieszanie kurtki na oparciu krzesła też nie jest najlepszym pomysłem. Lepiej mieć ją na sobie, albo położyć na kolanach.
- Nie trzymaj wszystkich pieniędzy w jednym miejscu. Część trzymaj w portfelu, część w innej kieszeni. Możesz nawet włożyć część na przykład do buta i sięgnąć po nie dopiero, kiedy gotówka w portfelu się skończy. W ten sposób nawet jeśli padniesz ofiarą kradzieży, uratujesz przynajmniej część gotówki.
- Strzeż się napadu. Unikaj pustych uliczek i zaułków. Zawczasu przygotuj sobie fałszywą portmonetkę na wypadek napadu - na przykład bilonówkę, w którą wsadzisz też jakiś banknot (20 PLN / 50 PLN). W ten sposób w razie napadu, gdy bandyta pomacha Ci przed nosem nożem i zażąda portfela, oddasz mu ten zapasowy. W ten sposób nie stracisz dokumentów, kart oraz całej gotówki.
Tak jak pisałem na początku - nie da się całkowicie zabezpieczyć przed kradzieżą. Warto za to zminimalizować prawdopodobieństwo jej wystąpienia, oraz wielkość ewentualnych strat. Pamiętaj, że po kradzieży pomyślisz, że lepiej było całą tę kwotę zainwestować, chociażby w kupony toto-lotka. Przynajmniej byłaby jakaś szansa na wygraną. Jeśli oszczędzasz, to broń swoich oszczędności.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz