Karty płatnicze to pułapka. Twierdzę tak od dawna i sam karty nie tylko nie używam, ale nawet nie posiadam (brak opłat za posiadanie, odnawianie, brak nerwów, że się zgubi, konieczności blokowania, brak problemu z trzymaniem terminów i kilkoma obowiązkowymi płatnościami). Owszem - karty płatnicze to wygoda, ale jeżeli zaczynamy oszczędzać, albo po prostu mamy z tym problemy, to jest to najprostszy i najlepszy sposób!
Dlaczego uważam, że karty to pułapka? Otóż, posługując się kartą nie mamy poczucia wydawania pieniędzy, które mamy płacąc gotówką, a do tego gorzej panujemy nad kwotą, którą dysponujemy, podczas gdy sprawdzając stan portfela doskonale wiemy ile nam zostało.
Dlatego właśnie zachęcam Was, drodzy czytelnicy, byście spróbowali przeżyć rok bez karty płatniczej. Jeśli tylko macie taką możliwość (niestety niektóre promocje bankowe wymagają podpisania umowy na kartę i używania jej), zwróćcie kartę, a jeżeli posiadanie jej jest bezpłatne (i nie musicie dokonywać transakcji bezgotówkowych, by dalej tak było), po prostu zostawcie ją w domu. Używajcie gotówki, pomimo tego, że jest coraz bardziej niepopularna (rząd nie chce, byśmy posiadali gotówkę, bo nigdy nie wie ile jej mamy, a banki chcą, byśmy płacili kartą, bo wtedy cała gotówka należy do banku). Gotówka daje kontrolę nad stanem posiadania i nad wydawanymi pieniędzmi, a to bardzo polega w oszczędzaniu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz