Jak bardzo kuriozalny nie wydawałby się ten tytuł, nauczenie się poprawnego używania mydła zajęło mi trochę czasu. Do idealnego rezultatu dochodziłem stopniowo i obecnie z dumą stwierdzam, że większość osób, które znam, robią to źle. Czy jest coś takiego jak niewłaściwe używanie mydła? Oczywiście, że tak!
Po pierwsze napomknę (chociaż kiedyś już o tym pisałem), że są olbrzymie różnice pomiędzy mydłem w kostce, a mydłem w płynie. Różnice w cenie, wydajności, skuteczności i użyteczności.
Mydło w Płynie
Mydło w płynie sprawdza się pod prysznicem, ale używane "saute" jest wyjątkowo mało ekonomicznym środkiem myjącym. Innymi słowy, jeżeli wylewamy je na dłoń, a następnie mydlimy ciało, zużyjemy go wielokrotnie więcej niż mydła w kostce. Na dodatek spora część od razu trafi do odpływu. Mydło w płynie, czy też żel pod prysznic sprawdzi się najlepiej, jeśli wyciśniemy go na jakąś gąbkę czy myjkę i dopiero za jej pośrednictwem nałożymy na ciało. W ten sposób jedna porcja wystarczy, by się umyć.
Mydło w płynie "myje" o wiele gorzej. Ten środek ma sporo substancji spieniającej i dużo zapachu, ale mniej substancji bakteriobójczych, które usuwają przyczynę brzydkiego zapachu (a nie tylko go maskują). Oczywiście, istnieją dobre, specjalistyczne żele pod prysznic, ale skupmy się na przeciętnych produktach, które używa większość. Mydło w kostce natomiast nie ma może tak atrakcyjnej formy, ale jest o wiele skuteczniejsze, lepiej domywa skórę, złuszcza ją i pielęgnuje.
Idealnym rozwiązaniem dla miłośników mydła w płynie jest więc umyć się najpierw mydłem w kostce, a następnie nałożyć żel pod prysznic na gąbkę i umyć się raz jeszcze. Ten sposób daje zupełnie inne poczucie czystości.
Mydło w Kostce
Przechodząc do meritum - czy używając mydła w kostce zauważasz, że nowe mydełko, wyciągnięte z opakowania jest aksamitne, jedwabiste i doskonale się mydli, natomiast pod koniec jest twarde, suche i jakieś takie... drugiej jakości? Otóż ja nie używam drogiego mydła w kostce, ale zawsze było mi żal tej końcówki mydła i zastanawiałem się dlaczego tak się zachowuje. Otóż, po myciu przeważnie odkładamy mydło do jakiegoś rodzaju mydelniczki, żeby odciekło. Pewna część wody jednak zatrzymuje się na mydelniczce i mydło ma z nią styczność. To właśnie ona, odparowując, wysusza naszą kostkę. Im dłużej używamy mydła, tym bardziej suche się wydaje.
Co zrobić? Wystarczy mydło osuszyć (ja staram się zebrać z jego powierzchni jak najwięcej wody i piany palcem zanim je odłożę), a następnie odłożyć, ale nie do mydelniczki, a na gąbkę (wspomniałem wcześniej, że gąbka i tak się przyda). Gąbka pozwoli resztce wody idealnie odcieknąć i nic nie wniknie w mydło. W ten sposób kostka mydła zachowuje swoją oleistą jedwabistość do samego końca.
Mydło do Rąk
Trzecim rodzajem mydła, używanym w łazience jest mydło do rąk (w kostce). To jest najczęściej używane i leży jednak w mydelniczce. Tutaj postępowanie jest podobne. Przede wszystkim, podczas każdego mycia należy wylać wodę, która zbiera się w mydelniczce. Warto także osuszać mydło jak tylko się da. A jeżeli używasz dobrego, droższego mydła i chcesz, by na dłużej starczyło, pokrój je na mniejsze kawałki (plasterki) i używaj jednego małego kawałka na raz. To nie żart - w ten sposób możesz przedłużyć żywotność swojego mydła, bo kiedy jedna kostka się rozpuści i nie będzie się nadawała do użytku, po prostu zastępujesz ją nową, świeżą.
Co więcej, kupując mydło na wagę, z mydlarni, możesz od razu kupić je poporcjowane, albo przynajmniej wybrać kawałek, który da się podzielić na części, które nie stracą uroku. To działa świetnie także w przypadku tańszych, ale za to dużych mydeł - bez trudu podzielisz je przynajmniej na cztery (ładne) części.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz