Posiadanie dziecka nie jest tanie same w sobie, ale posiadanie dziecka rozrzutnego, które nie zna wartości pieniądza i myśli, że banknoty rosną na drzewach (albo wyciąga się je ze ściany) i można je wydawać na co tylko się chce, może stać się bardzo uciążliwe. Dlatego właśnie już od najmłodszych lat warto dziecko uświadamiać, że pieniądze zdobywa się ciężką pracą a wydaje bardzo łatwo. Nie wystarczy jednak tylko mu o tym powiedzieć. Potrzeba czegoś jeszcze.
Otóż dzieci nie słuchają rad rodziców, natomiast świetnie naśladują ich zachowania. Jeśli więc chcesz, by dziecko poznało wartość pieniędzy, musisz sam je szanować. Pokaż mu, że nie wydajesz na głupoty, zabieraj dziecko do sklepu i tłumacz mu ceny i dlaczego szukasz czegoś tańszego. Niech się uczy od najmłodszych lat.
Jeśli dziecko bardzo chce coś mieć, powiedz mu, by uzbierało. Z pewnością dostaje jakieś pieniądze od babci czy wujka, w prezencie na urodziny. Odkładaj grubsze kwoty (niczym pieniądze z komunii), ale w taki sposób, by dziecko było świadome ile ma odłożone (może to sobie zapisywać). Kiedy bardzo chce coś kupić, poświęć mu czas i spróbuj wybrać z nim najlepszą opcję w dobrej cenie, upewnij się, że dziecko chce właśnie tego, a następnie niech zapłaci ze swoich, odłożonych pieniędzy. To sprawdza się nawet u najmłodszych dzieci (pięciolatek jest to w stanie zrozumieć).
Do pokazywania dziecku, że nie każda rozrywka kosztuje, poświęcaj mu czas. Zagraj z nim w jakąś grę - warcaby, wojnę czy w tysiąca. Zysk jest podwójny - dziecko nauczy się bawić tańszymi wersjami zabaw i doceni każdą chwilę, którą mu poświęcisz. A poświęceni dziecku czasu to najlepszy sposób na poczynienie oszczędności, niezależnie od tego, czy spędzisz go na zabawie, nauce, spacerze czy przygotowaniu zdrowego posiłku (zamiast zamówienia pizzy).
I pamiętaj, że małe dziecko nie uczy się od Ciebie słuchając rad, ale naśladując. Następnym razem, kiedy będziesz się przez pół godziny gapić w ekran telefonu przypomnij sobie o tym i sięgnij raczej po książkę. Przecież mówiłeś dziecku, by odłożyło smartfon i poczytało, prawda?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz