Znacie grę "the Sims"? Zna ją prawie każdy. I niemal wszyscy grali w jedną z odsłon serii. Symulator życia, który wraz z rozwojem gry stawał się coraz bardziej złożony i uwzględniał coraz więcej aktywności. Niezmiennie jednak chodziło o to, by pozyskiwać fundusze na zakup coraz to ciekawszych urządzeń i wyposażenia, oraz większych, wystawniejszych willi. I właśnie etap zarabiania zainspirował mnie do napisania tego tekstu. "The Sims" to symulator życia, ale można odwrócić sytuację i przenieść do życia to, co pokazuje rozgrywka.
Bo, powiedzcie prawdę, czy nie było tak, że z jednej strony spędzaliście w grze długie godziny rozwijając swoje Simy i pracując - nie tylko znikając w pracy, ale także dorabiając w domu, a z drugiej strony marzyliście, jak to byłoby dobrze samemu móc dorabiać z taką łatwością? A co, jeśli tak się da? Jeśli każdy może skorzystać z tych sposobów i zajmą one tyle czasu, ile "traciliśmy" na grę?
Jak zarabiają Simy?
Zacznijmy od tego, by zidentyfikować najlepsze sposoby na zarabianie.
W jednej grze, chyba w trzeciej odsłonie "the Sims", utrzymywały mnie psy. Wykopywały one skarby, rozwijając tę umiejętność i znajdując coraz to ciekawsze eksponaty. Wszelkie te minerały, meteoryty, kości dinozaurów sprzedawałem (lub przerabiałem, a dopiero później sprzedawałem) i żaden z moich Simów nie musiał pracować. Tego sposobu jednak nie da się przenieść do realnego świata.
Popularnym sposobem jest malowanie obrazów. Wstawiamy simowi do domu lub ogrodu sztalugi, a on spędza godziny malując cokolwiek mu przyjdzie do głowy. Im dłużej maluje, tym jest w tym lepszy, a obrazy osiągają coraz wyższe ceny. Ten sposób jak najbardziej można przenieść na grunt świata realnego!
Uprawa roślin to także zajęcie, które dostarcza spory dochód. W realnym świecie jednak taka praca nie bardzo liczy się jako "dorabianie w domu", chyba, że ktoś potrafi czerpać zyski z małego ogródka sprzedając na bazarze kwiaty lub owoce i warzywa. Ten sposób na dorobienie nie jest jednak tym, co pierwsze przyszłoby mi do głowy, jako "dodatkowe źródło dochodu". Jeśli jednak masz taką możliwość - śmiało. Ja wolałbym się skupić na pracy "w domu" i to takiej, która nie wymusza zajęcia non stop (bo jak nie podlejesz w odpowiednim terminie to zwiędnie).
Czwartym, bardzo popularnym zajęciem w "the Sims" jest pisanie. Książek, artykułów, tekstów na zlecenie. Tutaj też można zarobić krocie, siedząc przed komputerem. A skoro siedzimy grając w Simsy, to czemu zamiast tego nie zarobić realnych pieniędzy? Jak trudne może to być?
Co jest potrzebne, by zarabiać?
W "the Sims" wystarczy mieć odpowiedni sprzęt (sztaluga, komputer), by zacząć dorabiać w domu i w pewnym momencie móc całkowicie oprzeć swój budżet jedynie o to dodatkowe źródło dochodu. Przyda się także kierunkowe uzdolnienie w danym temacie (czyli talent), a także kurs, ćwiczenia i odpowiednia ilość czasu.
Jeśli w realnym świecie mamy talent, nawet nieoszlifowany i lubimy posiedzieć przed komputerem / rysować / malować / projektować etc. to mamy w zasadzie wszystko, by zacząć. Nasze umiejętności w danej dziedzinie rozwijać się będą (tak jak w grze) poprzez godziny spędzane na tworzeniu, aż w końcu (uwierzcie, że całkiem szybko) osiągną poziom, który pozwoli nam żądać za swoje dzieła konkretnych kwot.
Pozostaje kwestia sprzedaży. To także możemy załatwić nie wychodząc z domu. Oczywiście, jeśli malujemy obraz olejny, to sprzedanie go może się wiązać z wystawieniem na portalu aukcyjnym lub ogłoszeniowym, ale może także oznaczać kontakt z galerią sztuki. Możemy także malować na konkurs i w ten sposób zyskać pierwszy rozgłos. Jeśli jednak tworzymy dzieła plastyczne w komputerze (jakikolwiek rodzaj grafiki komputerowej) lub projektujemy (logo, strony internetowe itp.), warto zainteresować się portalem fiverr, który pozwala na sprzedawanie swoich umiejętności klientowi finalnemu w niemal każdej dziedzinie. Pozwala zarówno na sprzedaż małych, tanich i krótkich usług, jak i skończonych dzieł, wartych setki i tysiące simoleonów złotych.
Jeżeli jednak, tak jak ja, nie jesteś uzdolniony plastycznie, możesz zarabiać na pisaniu, co w grze "the Sims" także jest opłacalnym zajęciem (a i w realnym życiu można nieźle dorobić). Pisząc precle i krótkie artykuły na dowolny, wybrany przez siebie temat, nie jesteś zobowiązany terminem czy tematyką. Jeśli chcesz zarabiać jeszcze więcej, przyjmij płatne zlecenie, które narzuci Ci temat i czas wykonania, ale będzie "pewnym zarobkiem". Wszystko to bez wychodzenia z domu, dzięki platformie Giełda Tekstów, o której zdarzyło mi się już pisać.
Jeśli więc zazdrościsz swoim Simom, zamknij grę, zaloguj się na którymś ze wspomnianych portali i czas, który "straciłbyś" na granie, przeznacz na zarabianie. Możesz także nagradzać się za tworzenie (na przykład godzina gry za napisanie każdych 3 tekstów), albo "spłacać" czas gry (grałem 2 godziny, więc teraz przez godzinę popracuję).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz