Wydatki na lekarzy, leki i pseudo-leki to olbrzymi biznes. Szczególnie w Polsce, gdzie ludzie wyjątkowo chętnie kupują leki i suplementy w ilościach graniczących z szaleństwem. Czy pomagają - nie wiadomo, ale ludzie kupują i biorą. A można w prosty sposób zaoszczędzić olbrzymie kwoty. Wystarczy zastosować się do prostych zasad.
Najważniejszym czynnikiem jest tutaj oczywiście zdrowie. Znacznie lepiej jest nie narażać się na choroby i zbilansować dietę niż leczyć się i uzupełniać śmieciowe żarcie mikroelementami w tabletkach. Szczególnie, że te z pastylek nie zawsze są przyswajane, a jak są, to można je przedawkować, podczas gdy organizm ze zbilansowanej diety weźmie to, czego mu potrzeba i w odpowiedniej ilości.
Aby ograniczyć wydatki na medykamenty trzeba:
- Pozbyć się suplementów diety. Wszystkich, jak leci. Nie brać i pozwolić organizmowi na wydalenie nadmiaru.
- Zdrowo jeść. Unikanie tłustych, słonych i słodkich potraw, bogatych w konserwanty dań gotowych i niezdrowych przekąsek to podstawa. Jedzenie powinno być przygotowane ze zdrowych, świeżych produktów, z którymi nie ma teraz problemu przez cały rok nawet w wielkich miastach. Już widzę tych wszystkich, którzy codziennie zamawiają coś "na szybko" jak kręcą głową - przecież lepiej zjeść hamburgera z frytami, a wieczorem połknąć garść tabletek, żeby uzupełnić witaminy! To bzdura, którą wmawiają wam producenci tabletek. Niestety - takie postępowanie to najprostsza droga do poważnych chorób.
- Więcej pić. Dwa i pół litra wody dziennie, co dziennie! W ten sposób zasilimy cały organizm, "nasmarujemy" go i pozwolimy mu prawidłowo działać. Woda zużywana jest w procesie trawienia (więc jej niedobór, to gorsze trawienie i poczucie głodu, co sprawia, że jemy więcej), ale także prawidłowa praca nerek. Nerki z kolei filtrują krew, zbierając wszystkie toksyny i produkty metabolizmu. Słowem - w nerkach gromadzi się wszystko to, czego organizm nie potrzebuje. Kiedy nie pijemy, nerki nie pracują - stoją zatkane tym, co zdołały odfiltrować. Dopiero porcja wody płucze je i pozwala wydalić całe zgromadzone zanieczyszczenia. A wtedy nerki mają siłę pracować dalej. Nic nie zapewni organizmowi możliwości pozbywa się toksyn, jeśli nerki nie pracują. Zamiast szukać specyfików na pobudzenie nerek, wystarczy pić te dwa i pół litra wody. Uwaga - jeśli ktoś nie ma problemów z alkoholem, część wody może zastąpić piwem (byle dobrym).
- Przebadać się i badać regularnie. Zgodnie z zasadą "lepiej zapobiegać niż leczyć". Odpowiednie badania powiedzą nam o tym, czego w organizmie mamy za mało a czego za dużo. Dobry lekarz powie nam też co jeść, by to wyrównać. Bez suplementów. Tu akurat możemy wydać nieco więcej, by dostać się do dobrego medyka. Warto.
- Do zdrowia jednak potrzebna jest nie tylko dieta. Wiele poważnych chorób ma swoje podłoże w zwykłym, codziennym stresie. Warto więc wiedzieć, jak redukować napięcie. Najskuteczniejsze sposoby to: umiejętność odpoczywania (a nie biernego tkwienia przed telewizorem), spacery, uprawianie sportu, muzyka czy hobby (malowanie, wędkarstwo). Warto też przestawić się psychicznie na nieco inne postrzeganie świata. Nie myśleć o tygodniu jako o czasie pracy, ale raczej o pracy jak o części tygodnia, który wypełniony jest poza tym dobrym jedzeniem, spacerami czy uprawianiem hobby. Znalezienie czasu na te dodatkowe zajęcia jest łatwe - wystarczy zrezygnować z czasu bezproduktywnie spędzonego na portalach internetowych lub przed telewizorem.
- Ważnym czynnikiem jest także zdrowy sen. A o ten wcale nie łatwo. Większość Polaków wieczorem albo pada z wycieńczenia, albo kładzie się wprost po oglądaniu telewizji. Mało kto zdaje sobie sprawę, że przed położeniem się spać warto wypocząć i wyciszyć się. Tu znów przychodzi do głosu muzyka (relaksacyjna, delikatna i niezbyt głośna), książki lub chwila refleksji, rozmyślania. Dzięki temu cała noc będzie spokojniejsza, a rano organizm będzie miał więcej energii, i to bez porannej kawy.
Jeśli dotarłeś aż tutaj, zapewne zastanawiasz się, jak dużą oszczędność to generuje. Odpowiadam - dużą. Rezygnacja ze śmieciowego żarcia, niezdrowych przekąsek, gazowanych i barwionych napojów, konserwowanych półproduktów i suplementów to była najlepsza decyzja w moim życiu. Poza niebagatelną kwotą, która zostaje w portfelu, liczy się także (a raczej przede wszystkim) zdrowie. Polecam spróbować, zamiast krytykować. Nie dlatego, że to modne, ale dlatego, że dobre!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz