piątek, 4 stycznia 2019

Niechciane Prezenty

Święta i Nowy Rok już za nami, czas więc wziąć się do roboty. Pierwszą rzeczą, jaką polecam zrobić w nowym roku, to pozbyć się niechcianych prezentów. Wiem, że brzmi to nieczule, ale obrastanie w nieprzydatne przedmioty nie służy oszczędzaniu. A każdy na gwiazdkę dostaje coś, co nie jest mu potrzebne. I właśnie teraz nadszedł moment, by coś z tym zrobić.

Przede wszystkim warto zastanowić się, co można zrobić z tymi przedmiotami. Wyrzucenie ich raczej nie wchodzi w grę. A zatem pierwszą myślą będzie odsprzedaż. I słusznie! Natomiast sens ma to tylko wtedy, gdy możemy za dany przedmiot otrzymać uczciwą cenę i odzyskać większość kwoty, jaką kosztował w sklepie. Jeśli nie, warto zrobić z niego użytek w inny sposób.

Podaj Dalej


Być może nie jest to specjalnie eleganckie, ale przynajmniej uczciwe. Kiedy jakiś podarek nie znajdzie u nas zastosowania, być może znamy kogoś, komu się przyda. A przecież ta osoba także będzie miała urodziny czy imieniny, a zatem wydalibyśmy pieniądze na prezent (choćby na zwyczajową flaszkę). Warto więc przechować daną rzecz i wręczyć jubilatowi w odpowiednim momencie. Ale aby tego dokonać, potrzebne jest minimum zorganizowania.
  • Jeśli przeznaczamy coś na prezent, warto zanotować od kogo to dostaliśmy, aby nie oddać podarunku tej samej osobie lub komuś z tego grona. 
  • Zazwyczaj mamy w domu jakąś szafkę, gdzie przechowujemy prezenty. Aby jednak nie kupić czegoś zanim przypomnimy sobie, że coś leży odłożone, warto od razu zanotować sobie w kalendarzu przy odpowiedniej dacie, że mamy już kupiony prezent (na przykład "Urodziny Pawła, Rakieta Tenisowa"), w ten sposób gdy będziemy przypominali sobie o terminie, jednocześnie przypomnimy sobie o prezencie.
Warto wspomnieć, że często otrzymane prezenty są dość kosztowne, natomiast wystawiając je na sprzedaż odzyskamy jedynie ułamek wartości. Takie rzeczy świetnie nadają się na prezenty, ponieważ osoba, która je otrzymuje doceni gest, natomiast my nie zyskalibyśmy aż tyle. W ten sposób możemy podarować komuś coś o wartości 200 PLN, podczas gdy sami moglibyśmy sprzedać to najwyżej za 50 PLN.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz