Palenie szkodzi nie tylko zdrowiu - to także spory cios dla portfela. A tytoń nadal drożeje i nie zanosi się na to iż ta sytuacja się zmieni.
Osobiście nigdy nie paliłem papierosów, ale mam palących znajomych oraz znajomych, którzy palili i już nie palą, gdyż udało im się ten nałóg pokonać. Kilka z tych osób zastosowało "wspomagacze" tradycyjne, czyli gumy do żucia czy plastry nikotynowe. Istnieją także inne pomoce, takie jak pastylki czy inhalatory, ale nie mam potwierdzonego źródła co do tego, że są skuteczne.
Z uwagi na to, że zainteresowałem się tematyką cygarową, dowiedziałem się, że wielu dawnych palaczy przerzuciło się na cygara, które co prawda są od papierosów droższe, ale pozwalają zwalczyć nałóg papierosowy i są od zwykłych petów zdrowsze. Poza tym - cygara łatwiej ograniczyć do przyzwoitego poziomu, co także może przyczynić się do oszczędności (istnieją cygara dobre, które nabyć można w rozsądnych cenach).
Dużą ciekawostką jest dla mnie gadżet zwany e-papierosem. Znam już kilka osób, które zrezygnowało z tradycyjnego tytoniu na rzecz tego elektronicznego urządzenia oraz kilka, które dzięki niemu zerwały z nałogiem całkowicie - nie używają już ani tytoniu ani nikotyny we wkładach do elektronicznego gadżetu. Koszt jest co prawda spory, ale efekty wręcz zadziwiające, a i oszczędność niemała.
Przeciętny palacz wydaje na papierosy przynajmniej 10 PLN dziennie, czyli 300 PLN miesięcznie i ponad 3600 PLN rocznie. Wydatek rzędu 300 PLN na e-papierosa dobrej klasy z zapasową baterią i płynem do napełnienia (miesięczny wydatek na papierosy) zwróci się więc szybko.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz