Sklepy w szwach pękają od świątecznych pierdółek. Ja mówię na to "durnostojki". Owszem - są ładne i ich zadaniem jest tworzenie klimatu, ale kupowanie ich (szczególnie w tym okresie, są drogie!) mija się z celem. Dlaczego? Dlatego, że prawdopodobnie w nadchodzącym okresie dostaniesz sporo takich przedmiotów (na tyle dużo, że dasz radę "sprezentować" je kolejnym osobom). A do tego, nie oszukujmy się, takie "okazje" trafiają się co roku i każdy ma gdzieś w domu pudełko pełne takich drobiazgów, które rozłożone w domu stworzą wspólnie z choinką wystarczająco dużo nastroju. A jeśli chodzi o dodatki, kupując drzewko, często oczyszczamy pień, odcinając kilka dolnych gałęzi. Weź je ze sobą do domu i ułóż z nich niewielki stroik, który położysz w widocznym miejscu (choćby na parapecie) i udekorujesz przy okazji ubierania choinki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz