"Szybka piłka" jako świeczka zapalona w intencji naszej reprezentacji.
A tankowanie - cóż, tu nie ma co przedłużać. Widzieliście te kolejki, które ustawiają się do stacji benzynowych przy supermarketach? Często bezobsługowe, na których płacisz maszynie stacje przeżywają oblężenie i jeśli nigdy nie stałeś w kolejce na takim przybytku i zastanawiasz się o co chodzi, to dowiedz się, że te właśnie stacje mają najlepsze ceny na paliwo. W końcu, jeśli wiesz to wszystko, ale jak wielu moich znajomych uważasz, że to paliwo jest gorszej jakości, to dowiedz się, że to nie prawda. Paliwo jest wszędzie takie samo, więc jeśli nie masz prawdziwej rakiety, klasyka za milion baksów lub wypieszczonego cacuszka, do których to pojazdów tankujesz specjalne paliwko destylowane przez wróżki i tylko podczas pełni księżyca, spokojnie możesz podjechać na taką stację i oddać pół godziny czekania za 1-5% (w zależności od tego jak trafisz) ceny paliwa. Czy warto? Cóż, jeśli tankujesz za 200 PLN, oszczędzisz, powiedzmy, dychę. Jeśli jest to warte Twojego czasu, to śmiało.
Niższa cena paliwa wynika z niższych kosztów obsługi (jeden pracownik dogląda wszystkiego, zamiata od czasu do czasu i tyle), energii elektrycznej, ilości obsługiwanych aut, dzierżawy terenu (sklep dzierżawi wielki teren na parking), braku konieczności lokalizowania obok osobnego sklepu, bo przecież obok jest supermarket, gdzie jest wszystko, co normalnie kupiłbyś na stacji paliw i jeszcze więcej. A przy okazji, każdy kto zrobiłby zakupy na stacji, zrobi je w sklepie, a to właśnie jest cel sieci supermarketów - by ludzie robili zakupy. A zatem wygodnie jest, jeśli obok jest stacja paliw i każdy, kto tanio zatankuje, przy okazji zrobi zakupy. Z jakością paliwa nie ma to nic wspólnego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz