Wiadomo, że nie samym oszczędzaniem człowiek żyje. Kiedyś należałoby spożytkować oszczędności, bo w przeciwnym wypadku oszczędzanie zamieni się w zwyczajne pozbawianie się części dochodu. Ważne więc, by wiedzieć na co się oszczędza.
Oczywiście są sytuacje, gdy oszczędzamy, nie planując wydawać. Jest to tak zwane oszczędzanie na czarną godzinę - oby nigdy nie nadeszła. Ale gdy nadejdzie będziemy gotowi. Sytuacją w której naruszymy oszczędności będzie więc utrata pracy, choroba lub inne sytuacje nadzwyczajne. Nie liczymy jednak, że te sytuacje nastąpią.
Innym przypadkiem, gdy oszczędzamy, ale nie planujemy wydać zgromadzonej kwoty jest budowanie kapitału do inwestycji lub dla przyszłych pokoleń (co często jest jednym i tym samym). Pożytkować będziemy dopiero kupony, które odetniemy od naszej inwestycji.
Jeśli jednak nie zbieramy na czarną godzinę, nie gromadzimy kapitału pod inwestycję, własną firmę czy na spłatę kredytu, to prawdopodobnie zbieramy na jakiś cel. A gdy uzbieramy, zamierzamy pieniądze wydać i zacząć zbierać na kolejny cel. Ważne więc, by cel był jasno określony, byśmy mieli plan, jakieś założone ramy czasowe i wiedzę co chcemy kupić i za ile.
Jeśli jednak nie chcemy pozbywać się całych oszczędności, warto założyć sobie dodatkowe obostrzenia, które sprawią, że nie będziemy mieli poczucia, że zaczynamy od zera, gdy spożytkujemy oszczędności przeznaczone na pierwszy cel. W tym celu, gdy nasz planowany cel to zakup za 1000 PLN, dokonujemy go dopiero, gdy uzbieramy 2000, a jeszcze lepiej 3000 PLN. W ten sposób zrobienie zakupu nie będzie ciosem, po którym zostaniemy z poczuciem beznadziei i zaczynania od początku. A dużo szybciej oszczędza się, gdy na koncie jest już jakaś podstawa.
Dodatkowymi atutami takiego postępowania będzie to, że otrzymamy więcej czasu na zastanowienie się nad planowanym zakupem, w spokoju zaczekamy na okazję czy promocję, a poza tym nie będziemy działali pod wpływem chwili (po dłuższym oczekiwaniu rozważniej będziemy wydawać).
Warto pamiętać, że nasz założony wydatek 1000 PLN wcale nie musi oznaczać wydatku równego tysiąca. Nie trzymajmy więc w głowie obrazu takiego wydatku - to tylko kwota, którą mamy zgromadzić na ten cel. Gdy już się to uda, należy spróbować coś z tej kwoty zaoszczędzić - poprzez porównanie cen w różnych sklepach, oraz negocjacje ze sklepami i sprzedającymi. Często się to udaje, więc warto spróbować - warto mieć na uwadze, że oszczędność rzędu 5%, to jest 50 PLN, a to przecież wcale nie tak mało.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz