Kilowatogodzina, czyli jak zwykła mawiać mój nauczyciel fizyki "Kawucha" (kWh), to jednostka pracy / energii. Dla nas jednak istotne jest to, że w tej jednostce przychodzą do nas rozliczenia zużycia prądu. Jak jednak zorientowałem się podczas przypadkowej rozmowy ze znajomymi, znakomita większość z nich nie miała pojęcia jak w prosty sposób przeliczyć działanie urządzeń podłączonych do gniazdka na kilowatogodziny, a co za tym idzie na złotówki.
Przede wszystkim, by określić w dużym przybliżeniu zużycie prądu przez dane urządzenie elektryczne, należy znać jego moc, wyrażaną w Watach. Przykładowo, najsłynniejsza niegdyś żarówka 100 Watowa, miała moc równą 100 watom (jak sama nazwa wskazuje). 100 Watów to 1/10 Kilowata. Zatem dziesięć żarówek mają moc poboru równą 1 Kilowatowi. Pracując przez godzinę zużyją właśnie 1 Kilowatogodzinę.
100 W = 0,1 kW
10 x 100 W = 1 kW
1 kW x 1h = 1 kWh
Zatem jedna żarówka stuwatowa zużyje jedną kilowatogodzinę po dziesięciu godzinach świecenia.
W mojej taryfie (a jest ona dość standardowa), łączny koszt Kilowatogodziny to około 50 groszy. Do tego dochodzą jeszcze opłaty sieciowe, ale na te nie ma wpływu ile energii zużywamy, więc w tym rozliczeniu ominiemy je.
Przeciętny komputer stacjonarny ma zasilacz o mocy 300 - 350 W, a zatem maksymalnie około 1/3 kW (jeśli będzie pracował z maksymalną wydajnością), co oznacza, że 1 kWh zużyłby w około 3 godziny. W rzeczywistości zużycie wynosić będzie jednak od 150 do około 250 W, zależnie od ilości podpiętych podzespołów oraz ich chwilowego wykorzystania. Nie zapomnijmy jednak o mocy monitora, którego także używamy w tym samym czasie. Popularne monitory mają obecnie pobór mocy na poziomie około 50 W. Taki zestaw zużywa w godzinę 0,2 - 0,3 kWh, co daje koszt na poziomie 10 - 15 groszy.
Takie koszta nie brzmią przerażająco, ale używając komputera w domu tylko przez 6 godzin dziennie, codziennie osiągniemy miesięczny koszt w wysokości 18 - 27 PLN. A to tylko komputer. Dodajmy do tego jeszcze telewizor (100 W), cały czas włączoną do sieci lodówkę (współczesne przeciętne lodówki to około 0,7-0.8 kWh na dobę), pralka (0,7-1,2 kWh na jedno pranie), kuchenka elektryczne (wszystkie grzałki plus piekarnik to przerażające 10 000 W), jakieś urządzenie dogrzewające (przykładowo 2000 W), a także urządzenia, których używamy przez chwilkę - czajnik elektryczny (2000 - 2500 W), odkurzacz (1500 - 2000 W), mikser (500 W)...
Składowych jest wiele i chociaż może się wydawać, że na co dzień oszczędzanie energii daje niewielkie kwoty, to jednak po podsumowaniu, gdy płacimy rachunek mogą one wynosić kilkanaście procent. Oszczędzać zaś można zarówno wyłączając światło i niepotrzebne urządzenia, jak i decydując się na bardziej energooszczędną pralkę czy lodówkę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz