Termin dywersyfikacja oznacza zróżnicowanie i kiedy mówimy o finansach, mamy przeważnie na myśli dywersyfikację inwestycji. Jeżeli całą gotówkę zainwestujemy w jeden rodzaj inwestycji, to w przypadku niepowodzenia stracimy wszystko, nie oglądając żadnego zysku, nie mając niczego co zrównoważyłoby stratę. Dywersyfikacja oznacza więc inwestowanie zróżnicowane, na wielu polach - trochę w różne gałęzie gospodarki, waluty, surowce, mieszkania i co komu jeszcze przychodzi do głowy. Ale to nie jedyna dywersyfikacja, która istnieje w kontekście pieniędzy. Istnieje jeszcze inna możliwość zróżnicowania, a mianowicie...
Dywersyfikacja zarobku
Dzisiaj mam na myśli dywersyfikację źródeł zarobku, czyli pracę na dwóch etatach, pracę dodatkową, najróżniejsze "fuchy" oraz alternatywne sposoby na zarabianie pieniędzy. Alternatywne źródła pieniędzy przydadzą się nie tylko jako aktualne powiększenie dochodu, ale także jako "plan B" na przyszłość, jeśli zdarzyłaby się utrata pracy czy inne zrządzenie losowe.
Jak to wygląda w praktyce
Wiem, że łatwo o tym mówić, a trudniej zrealizować, ale namawiam do tego, by poświęcić chwilę i zrobić listę rzeczy, którą moglibyśmy robić w celach zarobkowych - gdzie się zatrudnić, pomysły na pracę dodatkową, umiejętności na których można zarobić (choćby to było robienie na drutach). Ta lista powinna być w miarę możliwości aktualizowana i wzbogacana o nowe pomysły i umiejętności. A kiedy czas pozwoli, warto spróbować czegoś z listy i pokusić się o wygenerowanie dodatkowego dochodu już teraz - większe przychody i możliwość sprawdzenia się w kontrolowanych (nie z konieczności) warunkach za razem oznacza rozwój bez stresu. A jeśli pójdzie dobrze, to zachęci nas do tego, byśmy rozwijali kolejne "finansowo przydatne" umiejętności.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz