Ubiegły miesiąc w programach partnerskich to dramat. Poszło tragicznie - nie ma co ukrywać. Szkoda, bo oznacza to, że nie tylko ja dałem ciała, ale także moi czytelnicy nie stanęli na wysokości zadania (a przynajmniej tak to sobie tłumaczę). W każdym razie winien jestem podsumowanie, a zatem:
- Najlepszym programem partnerskim (czy czymkolwiek w tym guście) okazał się w tym miesiącu być Textmarket. Tutaj także nie ma powodu do świętowania, ale przynajmniej widać czarno na białym, że polecone przeze mnie osoby także coś zarobiły (skoro otrzymałem prowizję z ich działalności).
- Na drugim miejscu agregator Afiliant - mimo nikłego ruchu spisał się lepiej niż w miesiącu ubiegłym.
- Trzecie miejsce to Ceneo, które poza reklamami dostarczyło mi punktów w "moim ceneo", które niebawem wymienię na upatrzoną nagrodę.
- Wartym wspomnienia jest jeszcze CPMLeader, który co prawda ledwie drgnął, ale za to reaguje wyłącznie na ruch, nie zaś na kliknięcia.
- Całkowitą porażką za to okazał się ostatni miesiąc w przypadku MoneyMilionera, który dotychczas nie zawodził. To program, któremu będę musiał dokładniej się przyjrzeć.
Wciąż szukam i testuję nowe programy partnerskie, o jakości których informował będę na łamach bloga. Nie dam się zniechęcić słabszemu miesiącowi, a zatem do dzieła.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz