Zastanawiałem się nad tym już kiedyś, ale postanowiłem sprawę przemyśleć raz jeszcze i tym razem doszedłem do innych wniosków. Mowa o oszczędzaniu równoległym - na kilka celów jednocześnie. Polega to na stworzeniu osobnego funduszu wakacyjnego, osobnego na nowy samochód, osobnego na nadchodzące wesele i tak dalej, zamiast skupiania się na jednej rzeczy na raz i odkładaniu pieniędzy na ten jeden, konkretny cel, a dopiero po jego zrealizowaniu skupianie się na kolejnym. Poprzednio wydało mi się to bez sensu - lepiej zgromadzić kwotę na jedną rzecz, kupić ją i zacząć zbierać na kolejną, prawda?
Otóż niekoniecznie... Sęk w tym, że:
- Niektóre cele mają termin, którego mamy się trzymać i nie ma konieczności zgromadzić środków na dany cel zbyt wcześnie (sprawdza się, kiedy ustalimy termin, podzielimy wpłaty i dokładamy na dany cel kwotę, która pozwoli go zrealizować). Takim typowym celem terminowym będą wakacje czy wesele.
- Zdarza się, że gdy do odkładania pieniędzy dorzuca się kilka osób, nie każdy ma ochotę wspierać każdy z tych funduszy. Może się zdarzyć, że na wakacje odkłada tylko jeden z partnerów, na samochód tylko drugi z nich, natomiast jednocześnie razem składają się na fundusz "domowy", by szybciej spłacić hipotekę.
- Czasem prezent od rodziny może dotyczyć konkretnego celu - dobrze więc mieć otwarte fundusze z różnymi intencjami. Na przykład rodzice w rocznicę ślubu dają parze kopertę z pieniędzmi, by wspomóc ich wymarzone wakacje. Byłoby nie w porządku przeznaczać je na samochód, lub przekładać pieniądze uzbierane na samochód do nowopowstałego funduszu wakacyjnego.
"Osobiście kiedy oszczędzam na jakiś cel, to gromadzę pieniądze w jednej puli" - tak właśnie myślałem. Ale to nie prawda! Osobno odkładam pieniądze z myślą o inwestycjach, osobno mam pulę "na czarną godzinę", taką poduszkę finansową, a osobno mam "pulę na jakiś cel", z tym, że przeważnie jest to cel nie dość dokładnie zidentyfikowany. Najczęściej oszczędzanie kończy się rozmową typu "czy mamy dość pieniędzy, by pozwolić sobie na...", zatem nie jestem idealnym przykładem oszczędzania na kilka rzeczy jednocześnie, ale tak jak napisałem na początku - do niedawna nie wierzyłem w ten system i prezentuję wynik swoich przemyśleń z ostatnich paru miesięcy. Zamierzam jednak sprawdzić tę metodę, bo wydaje mi się, że działa.
Już cieszę się na myśl, że uda mi się zrealizować kilka celów jednocześnie, nawet jeśli potrwa to nieco dłużej. Wydaje mi się jednocześnie, że i tak nastąpi to szybciej, niż gdybym oszczędzał na każdą z rzeczy po kolei. Życzcie mi szczęścia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz